Koniec żartów, rozpoczęła się walka o czwórkę - przed meczem Domex Tytan AZS Częstochowa - Asseco Resovia Rzeszów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielkie emocje czekają kibiców, którzy zasiądą w piątkowy wieczór na trybunach hali Polonia. W jednym ze szlagierów 15. kolejki PlusLigi częstochowski AZS podejmować będzie, pałającą chęcią rewanżu za listopadową porażkę we własnej hali, Resovię Rzeszów.

Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek pomiędzy aktualnym wicemistrzem Polski Asseco Resovią Rzeszów a doskonale spisującym się w obecnym sezonie Domeksem Tytan AZS Częstochowa. Oba zespoły przegrały swoje ostatnie pojedynki ligowe w identycznych rozmiarach (1:3), nie zapisując na swoich kontach zdobyczy punktowych, z tym że porażki AZS-u w Bełchatowie można się było spodziewać, natomiast wygraną ZAKSY w Rzeszowie należy raczej zapisać w kategorii niespodzianek. AZS, który zajmuje czwarte miejsce w tabeli, ma nad piątą Resovią tylko jeden punkt przewagi. Zwycięzca piątkowej potyczki będzie miał wielką szansę na to, aby na koniec rundy zasadniczej znaleźć się w czołowej czwórce i startować z lepszej pozycji wyjściowej w pierwszej rundzie play-off. - Zajęcie wysokiej pozycji w tabeli na koniec rundy zasadniczej nie jest najistotniejszą sprawą dla mojego zespołu, chociaż atut własnej hali w decydujących spotkaniach może mieć duże znaczenie. W tej chwili najważniejszą sprawą jest to, żeby wygrać najbliższy pojedynek z Resovią. Sytuacja w tabeli ligowej jest teraz tak płynna, że każda kolejna runda może przynieść przetasowania na pozycjach 2-5, więc analizowanie i przewidywanie kto z kim się spotka w pierwszej rundzie play-off nie ma najmniejszego sensu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl trener Grzegorz Wagner.

Zarówno AZS jak i Resovia w ostatniej rundzie miały pewne kłopoty kadrowe. W ekipie Akademików nie mógł wystąpić Marek Kardoš, który doznał drobnego urazu przed meczem ze Skrą Bełchatów. W rzeszowskiej drużynie natomiast w trakcie pojedynku z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle boisko musiał opuścić Mikko Oivanen. Jednak wieści jakie dochodzą z obydwu zespołów mogą świadczyć o tym, że zobaczymy obu siatkarzy w składach meczowych. - Marek Kardoš co prawda nie uczestniczył w czwartkowym, porannym treningu ale tylko dlatego, że musiał się udać na wizytę kontrolną do lekarza. Wszystko jednak wskazuje na to, że będzie mógł zagrać przeciwko Resovii - dodał częstochowski szkoleniowiec.

Zespół z Podkarpacia przystąpi do spotkania z zamiarem zrewanżowania się częstochowskiej ekipie za porażkę we własnej hali w pierwszej rundzie rozgrywek, kiedy to Akademicy okazali się dość niespodziewanie lepsi od podopiecznych Ljubo Travicy, wygrywając po pasjonującym widowisku 3:2. Dla rzeszowskiej drużyny pojedynek z AZS-em będzie doskonałym sprawdzianem formy przed czekającym ją w przyszłym tygodniu pierwszym meczem o awans do Final Four Ligi Mistrzów z włoskim Trentino. Zwycięstwo na gorącym, częstochowskim terenie zapewne dodałoby skrzydeł Resovii w obliczu trudnego pojedynku na Półwyspie Apenińskim. Jednak siatkarze z nadwarciańskiego grodu wcale nie będą chcieli ułatwiać zadania swojemu przeciwnikowi i po raz drugi będą chcieli pokonać aktualnych wicemistrzów Polski. Która z drużyn wyjdzie zwycięsko z tej bardzo ciekawie zapowiadającej się potyczki, przekonamy się już w piątkowy wieczór.

Początek spotkania w piątek o godz. 18.00.

Mecze jakie mają do rozegrania obie drużyny do końca rundy zasadniczej PlusLigi:

16.kolejka, 5-7 marca:

Resovia - AZS Olsztyn

Jastrzębski Węgiel - AZS

17.kolejka, 12-14 marca:

Delecta Bydgoszcz - Resovia

AZS - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

18.kolejka, 19- 21 marca:

Resovia - Politechnika Warszawska

Siatkarz Wieluń - AZS

Na pierwszym miejscu gospodarze spotkań.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)