BKS Aluprof wygrał gładko oba spotkania w ostatni weekend. Zarówno w meczu z Impel Gwardią jak i z AZS Białystok nie stracił ani seta. W niedzielnym meczu przeciwko białostoczankom nie zagrała Helena Horka, ale jej zmienniczki wypełniły z nawiązką jej obowiązki. Czy niedzielny mecz, w którym AZS w drugim secie prowadził długo wyrównaną grę, był trudniejszy od sobotniego z Gwardią? - No ja myślę, że tylko ten drugi set, ale generalnie było tak łatwo, jak wczoraj - powiedziała Horka. - Myśmy pokazały w tym drugim secie na co nas stać, bo początkowo była wyrównana partia, ale to myśmy ostatecznie wygrały. Tak właśnie mamy grać - dodała.
Trener Mariusz Wiktorowicz dał pograć w obu meczach wszystkim zawodniczkom. Na to zwróciła szczególną uwagę Horka. - Przynajmniej wszystkie zawodniczki mogły sobie pograć. Jest nas dwanaście i jak zagrają wszystkie to bardzo dobrze dla drużyny - przekonywała.
Czy bielszczanki, które utrzymują pozycję lidera tabeli PlusLigi Kobiet myślą już o zbliżających się szybkim krokiem play-offach? - Jeszcze nie myślimy, zostały nam przecież dwa mecze ligowe sezonu zasadniczego do rozegrania - wyjaśniała.
Z kim chciałaby się spotkać w fazie play-offach Helena Horka ze swoją drużyną? - Ja bym chciała, aby w play-offach nasza drużyna spotkała się z którymś z zespołów jak najbliżej Bielska. Podróże bowiem są bardzo męczące. Stal Mielec by nam odpowiadała, ale to chyba mało prawdopodobne (śmiech) - mówiła.
W 2010 roku odbędą się Mistrzostwa Świata w piłce siatkowej kobiet w Japonii. Weźmie w nich udział również reprezentacja Czech. Czy Helena Horka zagra jeszcze w kadrze narodowej naszych południowych sąsiadów? - Jeszcze nie wiem, jeszcze się nie zdecydowałam. Jest to w tej chwili tak 30 procent że zagram, a 70 że nie. To zależy przede wszystkim od mojej decyzji - zakończyła.