Małgorzata Glinka: Czasami brakuje mi siatkówki

Małgorzata Glinka to ikona polskiej siatkówki. Po Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku zawiesiła swoją przygodę z reprezentacją. Wkrótce także przestała grać w klubie. Teraz jednak, po urodzeniu córeczki, jest zdeterminowana do powrotu na siatkarskie parkiety. - Czasami brakuje mi siatkówki, ale czuję się bardzo dobrze. I wiem, że jeśli mocno popracuję, to na przyszły rok będę dobra - wyznaje Glinka.

Siatkarka, po wyjściu za mąż za włoskiego zawodnika Roberto Mogentale i urodzeniu córeczki Michelle, pragnie wrócić do czynnego uprawiania sportu. - Czuję się normalnie. Jestem równie zajęta, tyle że moją córeczką. Nie jestem może w klimacie siatkarskim, ale bardzo się cieszę z bycia młodą matką. Czasami brakuje mi siatkówki, ale czuję się bardzo dobrze. I wiem, że jeśli mocno popracuję, to na przyszły rok będę dobra - przekonuje Małgorzata Glinka.

Dwukrotna zdobywczyni mistrzostwa Europy z reprezentacją Polski nie planuje powrotu do gry w kadrze narodowej. - Ja bardzo chcę wrócić do siatkówki. Ale żeby znów grać w reprezentacji będzie mi bardzo ciężko. To wymaga długiego wyjazdu poza dom. Tego sobie nie wyobrażam - dodaje Glinka.

Siatkarka zaznacza, że będzie poszukiwać nowego klubu, w którym będzie mogła wrócić do pełni dyspozycji. - Do klubu na pewno wrócę. Nie wiem jeszcze jakiego. Muszę się przygotować. Wtedy dopiero zobaczę, czy jestem w stanie podpisać kontrakt. Nie chcę tak zrobić, że podpiszę umowę, a później się okaże, że nie jestem przygotowana do sezonu. Nie lubię tak - tłumaczy.

Czy Glinka wciąż myśli o wielkich triumfach na siatkarskich parkietach? - Nie, w ogóle. Myślę o tym, żeby przetrwać okres przygotowawczy. Miałam kiedyś chore ambicje i wydaje mi się, że jak wejdę na boisko i znowu dotknę piłkę, to one wrócą – taki już mam charakter. Ale zmienił mi się pogląd na świat i mam nadzieję, że uda mi się to pogodzić. Na pewno będę musiała się mocno zorganizować i mieć wolną głowę, żeby solidnie i dobrze trenować - mówi Małgorzata Glinka dla portalu lsk.net.pl.

Źródło artykułu: