Finałowe zmagania w II lidze siatkarek czas zacząć

Już tylko osiem zespołów pozostało na placu gry o dwa wolne miejsca w pierwszej lidze. Przedstawiciele siatkarskiego środowiska nie mają wątpliwości, że murowanymi faworytkami rozpoczynających się grupowych finałów są m.in: Murowana Goślina, Szóstka Biłgoraj, AZS UE Skawa Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

Bardzo szybko półfinałowe batalie na swoją korzyść rozstrzygnęły teamy z grupy pierwszej - Murowana Goślina i Joker Świecie. Wydaje się, że w takiej formie, w jakiej znajdują się siatkarki z Gośliny, równie szybko może zakończyć się rywalizacja finałowa.

Wszystko wskazuje na to, że najbardziej wyrównany bój powinny stoczyć triumfatorki drugiej grupy. Gaudia Trzebnica i AZS Politechnika Śląska Gliwice męczyły się z rywalkami w półfinałowych potyczkach, ale szkoleniowcy zapowiadają, że siatkarki zdążyły już nabrać świeżości i w bezpośrednich pojedynkach zaprezentują maksimum swoich umiejętności. Czy jednak uda im się wzbić na taki poziom, żeby wygrany z tej pary stoczył skuteczny bój w turnieju finałowym? Z odpowiedzią na to pytanie trzeba się nieco wstrzymać.

Szóstka Biłgoraj tylko jeden dzień czekała na swojego rywala. Dość niespodziewanie to nie Sparta Warszawa, a AZS Politechnika Radomska będzie walczyła z teamem z Lubelskiego w finałowych bojach. Jest to o tyle ciekawsza para, że radomianki w sezonie zasadniczym odprawiły Szóstkę 3:2. - Pokazałyśmy więc, że potrafimy. I marzymy o tym, żeby powtórzyć taki wynik chociaż w jednym meczu finałowym - podkreśla libero radomskiego teamu Katarzyna Pluskota. W ramach przygotowań do batalii z radomiankami ekipa z Biłograja rozegrała sparing z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i pewnie go wygrała. - Widać, że dziewczyny wykonały kawał dobrej roboty. Teraz więc musimy przełożyć ją na rywalizację z radomskimi akademiczkami - podkreśla Paweł Wrzeszcz, trener Szóstki

Do niezwykle emocjonujących derby dojdzie w Krakowie. W finale zagrają bowiem Wisła z AZS UE Skawa Kraków. Ten drugi team uważany jest nie tylko za faworyta zmagań pod Wawelem, ale i w całych rozgrywkach. Tyle że kadrę Skawy w dużej mierze stanowią byłe Wiślaczki. Podtekstów więc, ale i sportowych emocji w tej konfrontacji na pewno nie zabraknie.

Źródło artykułu: