A jednak - niespodzianka

Marzenia podopiecznych trenera Jerzego Taczały o ostatecznym zakończeniu rywalizacji z KS-em Poznań i zachowaniu miejsca w PLS zakończyły się wielkim rozczarowaniem – siatkarze JW. Construction Osram AZS Politechnika Warszawska ponieśli bolesną porażkę 3:0 (28:26, 25:21, 25:16) z wiceliderem I ligi i dziś będą musieli rozegrać kolejne spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

A wydawało się, że po dwóch - dość łatwych zwycięstwach - w Warszawie już trzeci mecz ostatecznie zapewni Politechnice utrzymanie w siatkarskiej elicie. Ale warszawiacy zagrali w Poznaniu wręcz katastrofalnie, a gospodarze swoją doskonała grą kompletnie zaskoczyli faworyzowanych przeciwników.

Już pierwsze piłki wczorajszego pojedynku meczu pokazały, że zawodnicy KS-u wyszli na parkiet po to, aby wygrać. Początkowe akcje lepiej rozgrywali jednak goście i to oni objęli kilkupunktowe prowadzenie. Gospodarze szybko zaczęli odrabiać straty i przy pierwszej przerwie technicznej przegrywali tylko jednym punktem. Po powrocie na parkiet poznaniacy zaczęli grać znacznie skuteczniej i walka toczyła się punkt za punkt. W końcówce partii asem serwisowym popisał się Radosław Zbierski, a pojedynczy blok Tomasza Wieczorka dał zwycięstwo drużynie z Poznania.

Drugi set rozpoczął się po myśli warszawiaków, którzy objęli czteropunktowe prowadzenie. Szkoleniowiec KS-u – Sławomir Gerymski poprosił o czas, a jego ostre słowa podziałały mobilizująco na zespół. Tomasz Kamuda, Radosław Zbierski i Michał Kubiak zdobywali kolejne punkty. Zawodnicy Politechniki próbowali odrabiać straty, ale to poznaniacy rządzili na parkiecie, wygrywając odsłonę do 21.

Trzeci set był już właściwie formalnością. Gospodarze od początku do końca kontrolowali sytuację na parkiecie, wygrywając 25:16. Siatkarzom z Poznania niestraszne były nawet atomowe uderzenia byłego reprezentanta Polski - Radosława Rybaka, które podbijali, wyprowadzając potem skuteczne kontrataki. Rozgrywający poznaniaków - Mariusz Syguła mógł wybierać coraz bardziej finezyjne rozwiązania, a każdy z jego kolegów kończył kolejny atak.

Wydaje się, że trener KS Poznań, Sławomir Gerymski (wychowanek MKS MDK Warszawa) świetnie rozpracował grę stołecznego zespołu. Na dodatek bardzo mądrze rozgrywał Mariusz Syguła, który raz po raz oszukiwał blok Politechniki.

Goście ze stolicy grali przede wszystkim niedokładnie, a ich trener Jerzy Taczała uznał wczorajsze spotkanie za najgorszy mecz Politechniki od wielu miesięcy.

KS Poznań - Politechnika Warszawska 3:0 (28:26, 25:21, 25:16)

KSPoznań: Syguła, Wieczorek, Lach, Kamuda, Zbierski, Kubiak, Knypel (libero) oraz Mischke

Politechnika: Położewicz, Rybak, Michalczyk, Kulikovski, Markiewicz, Kowalczyk, Wojtaszek (libero) oraz Gałązka, Chudik, Buszek

Stan rywalizacji 1-2 dla Politechniki

Kolejne, czwarte spotkanie rozegrane zostanie w piątek, 9.05.08 o godzinie 16 w Poznaniu.

Komentarze (0)