Jak się okazuje problemy z biodrem dały o sobie znać już wcześniej, jednak dopiero teraz kontuzja uniemożliwiła Finowi treningi i występy w meczach ligowych. - Problem z biodrem miałem już parę tygodni temu. Otrzymałem diagnozę mówiącą o zapaleniu torebki stawowej i rzeczywiście to słuszna i pewna diagnoza. Jest już lepiej, ale pojawiły się pewne problemy i postanowiłem zasięgnąć innych informacji. Odpoczywałem przez ostatni tydzień, brałem antybiotyki, aby wrócić do zdrowia. Dzisiaj (rozmowa przeprowadzona w niedzielę) był pierwszy dzień, kiedy zacząłem trenować i chcę wrócić do formy przed fazą play-off, a zwłaszcza być zdatnym do gry w Wieluniu - mówi Kankaanpaa.
Częstochowianie w ostatnim czasie nie zachwycają swoją formą i w niedzielę ponieśli czwartą porażkę z rzędu. Kankaanpaa jest jednak daleki od stwierdzenia, że drużyna przeżywa kryzys. - Myślę, że kryzys to zbyt wyolbrzymione słowo. Na pewno nieco zagubiliśmy się w ostatnich meczach, do tego pojawiły się problemy zdrowotne w naszym zespole, ale oczywiście można snuć tysiąc przyczyn i domysłów, dlaczego tak wygląda nasza gra. Tamte mecze to teraz historia. Musimy patrzeć na przód i podnosić sobie poprzeczkę do góry, bo możemy grać lepiej. W play-offach wszyscy startujemy od zera i dopiero przed nami najważniejsza część sezonu - przekonuje fiński przyjmujący.
Wszystko wskazuję na to, że rywalem "Akademików" w pierwszej rundzie play-off będzie Asseco Resovia Rzeszów. Zdaniem Kankaanpy bez znaczenia jest z kim przyjdzie zmierzyć się częstochowianom. 26-latek uważa, że zespół musi skoncentrować się przede wszystkim na swojej grze. - Myślę, że w tym momencie nie stanowi różnicy z kim zagramy na początku. Musimy skoncentrować się po prostu na swoim zespole i swojej grze, a dopiero potem zaczniemy zastanawiać się z kim zagramy w pierwszej rundzie - kończy Toni Kankaanpaa.