Rywalizacja z podtekstami - przed meczem Pamapol Siatkarz Wieluń - Domex Tytan AZS Częstochowa

Wygrana Pamapolu Siatkarza Wieluń w własnej hali, w meczu ostatniej kolejki rundy zasadniczej PlusLigi z AZS Częstochowa 3:0, przesądziła o utrzymaniu beniaminka rozgrywek w lidze. Wielunianie, 20 marca, pewnie i zasłużenie pokonali walczącą już wówczas o pietruszkę drużynę spod Jasnej Góry i rzutem na taśmę wyprzedzili w tabeli Jadar Radom, który spadł na barażowe miejsce. Podopieczni Grzegorza Wagnera już w najbliższy piątek będą mogli zrewanżować się Wielunianom za tamta porażkę. W meczu drugiej rundy play-off o miejsca 5.-8. obie drużyny spotkają się ponownie. Tym razem jednak, stawka rywalizacji już dla obu zespolów będzie tak samo ważna.

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

Ostatnich tygodni drużyna Domexu Tytan AZS Częstochowa na pewno nie może zaliczyć do udanych. Podopieczni Grzegorza Wagnera, którzy imponująco rozpoczęli sezon 2009/2010, w końcówce rundy zasadniczej byli jedną z najsłabszych drużyn w rozgrywkach. Siatkarze z Częstochowy swój ostatni mecz wygrali 6 lutego (3:0 z Jadarem Radom) w ramach spotkań 13. kolejki PlusLigi. W kolejnych pięciu spotkaniach rundy zasadniczej zawodnicy spod Jasnej Góry nie wywalczyli żadnego punktu, wygrywając tylko cztery sety. Prawdziwą tragedią dla nich zakończył się szczególnie mecz w Wieluniu z Siatkarzem, w którym nie dość, że przegrali 0:3, to w drugiej partii zostali zdeklasowani przez beniaminka, który wygrał 25:12. O ile spotkanie z Pamapolem, w obliczu wcześniejszych porażek AZS-u, było dla Częstochowian meczem o pietruszkę, to rywalizacji z Asseco Resovią Rzeszów w pierwszej rundzie play-off tym mianem już określić nie można. Nic to jednak nie zmieniło w postawie podopiecznych Wagnera. Raz w lepszym stylu 2:3, a dwa razy w gorszym po 0:3, przegrali rywalizację z wicemistrzami Polski i marzenia o medalowych miejscach w ekstraklasie musieli odłożyć na przyszły rok. W drugiej rundzie play-off, w którym walczyć będą już tylko o lokaty 5.-8., pomimo fatalnej passy ośmiu spotkań bez zwycięstwa, wydają się być nieznacznym faworytem rywalizacji z beniaminkiem z Wielunia.

Pamapol Siatkarz Wieluń przed obecnym sezonem był głównym kandydatem do spadku. Nic w tym zresztą dziwnego, nieznana drużyna z małego miasteczka po raz pierwszy w historii znalazła się w najwyższej klasie rozgrywkowej i nikt tak naprawdę nie traktował jej poważnie. Siatkarze z Wielunia przez całą rundę zasadniczą walczyli jednak o szacunek dla siebie i drużyny, robiąc to na tyle dobrze i skutecznie, że udało im się wywalczyć utrzymanie w lidze. "Nieobliczalna" - to najczęściej używane w kierunku drużyny z Wielunia określenie, na które siatkarze Pamapolu sobie zapracowali. Nic sobie z tego nie zrobili jednak siatkarze PGE Skry Bełchatów, z którymi w pierwszej rundzie play-off przyszło zmierzyć się Siatkarzowi. W każdym z trzech meczów tej rywalizacji beniaminek rozgrywek statystował na boisku. Najlepsza Polska drużyna zmiażdżyła podopiecznych Damiana Dacewicza, nie przegrywając żadnej partii, w pięciu na dziewięć setów nie pozwalając Siatkarzowi nawet na przekroczenie granicy 18 punktów. Z tego powodu nikt w Wieluniu nie robił jednak tragedii, już przed rozpoczęciem rywalizacji pomiędzy obiema drużynami jej wynik był bowiem praktycznie formalnością. Inaczej ma być w spotkaniu z AZS-em Częstochowa, co zapowiadał zarówno trener Damian Dacewicz jak i jego podopieczni.- Po świętach zabieramy się mocno do przygotowań do rywalizacji z AZS-em Częstochowa. Mamy zamiar podejść do tych spotkań na poważnie i będziemy chcieli walczyć o wyższe, niż ósme miejsce na zakończenie sezonu - powiedział na konferencji po ostatnim meczu ze Skrą Damian Dacewicz, a wtórował mu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl atakujący beniaminka, Mikołaj Sarnecki. - Mam nadzieję, że w rywalizacji z AZS-em Częstochowa zaprezentujemy się lepiej niż ze Skrą. Mamy Częstochowianom wiele do udowodnienia. Wygraliśmy z nimi w ostatniej kolejce rundy zasadniczej dość zdecydowanie i chcemy pokazać, że to nie był przypadek. Drużyna spod Jasnej Góry będzie z kolei chciała udowodnić, że jej porażka w Wieluniu była tylko wypadkiem przy pracy. Już niebawem czeka więc nie tylko nas, ale i kibiców obu drużyn, bardzo emocjonująca i ciekawa batalia - powiedział.

Pierwszy mecz drugiej rundy play-off rozpocznie się już w najbliższy piątek o godzinie 19:00 w hali WOSiR w Wieluniu. Rewanż zaplanowano na 16 kwietnia w Częstochowie. Rywalizacja toczona jest do dwóch zwycięstw, w przypadku stanu 1:1 po meczu pod Jasną Górą, decydujące spotkanie również w hali AZS-u, odbędzie się dzień później.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×