Piątkowe starcie półfinałowe rozpoczęło się lepiej dla gospodyń, które szybko objęły prowadzenie 4:0. Jednak chwile później dały sobie "wbić" trzy oczka z rzędu. Muszynianka prowadziła na pierwszej przerwie technicznej. Po niej, gdy na zagrywkę po stronie MKS Dąbrowa weszła Ewelina Sieczka, sytuacja się zmieniła. To przyjezdne prowadziły 10:8. Przewaga kilkupunktowa dąbrowianek trwała do stanu 18:15 dla MKS Dąbrowa. Potem podopieczne Waldemara Kawki uzyskały dwa kolejne punkty z rzędu i trener gospodyń Bogdan Serwiński prosił o czas. To pozwoliło jego zawodniczkom urwać następne dwa "oczka" rywalkom. W końcówce jednak siatkarki z Górnego Śląska nie pozwoliły wydrzeć sobie przewagi i wygrały tę odsłonę 25:20.
Druga odsłona miała bardziej wyrównany przebieg. Wynik spotkania oscylował wokół remisu lub niewielkiego prowadzenia przyjezdnych. Mineralne wciąż nie grały jednak "swojej" siatkówki, widać było braki szczególnie w ataku. Tam nie mogła zagrać Izabela Żebrowska, a Marta Solipiwko wyraźnie nie jest w formie. Dopiero wejście na pozycję ataku nominalnej przyjmującej Anny Witczak pozwoliło na trochę lepszą grę w ofensywie gospodyń. Dąbrowianki jednak grały uważnie w obronie (świetny występ Krystyny Strasz) oraz wyprowadzały skuteczne ataki (szczególnie Joanna Szczurek).
W końcówce seta walka była wyrównana i Mineralne miały piłkę setową (24:23). Jednak przyjezdne nie poddały się i wygrały, po uderzeniu zawodniczki MKS Dąbrowa od bloku w antenkę, drugiego seta 27:25. Wszystko więc przemawiało w tym momencie za siatkarkami Kawki.
W trzeciej odsłonie, po wyrównanym początku, znów prawie pewne zwycięstwa wydawały się dąbrowianki. Prowadziły już 19:14 i to był chyba kluczowy moment meczu. Trener Serwiński wziął czas na żądanie i ostro ponaglił swoje zawodniczki do walki o być albo nie być w tym meczu. To podziałało i mieliśmy wynik 19:17 dla Dąbrowy, a wkrótce już tylko 22:21 dla przyjezdnych. Końcówka partii to zacięta walka na przewagi, w której lepsze okazały się siatkarki z Muszyny. Bardzo dobrą zmianę dała Elżbieta Skowrońska, która poderwała swoje koleżanki do walki skutecznymi atakami. Bank BPS Muszynianka Fakro wygrała trzecią odsłonę 31:29.
Czwarta partia to już wyraźna dominacja Mineralnych, które za wszelką cenę chciały doprowadzić do tie-breaka. Natomiast dąbrowianki wyraźnie stanęły w grze. Siatkarki z Muszyny prowadziły kolejno 4:0 i 14:7. Dobra gra na rozegraniu Izabeli Bełcik i przebudzenie się Aleksandry Jagieło dały Mineralnym zwycięstwo w czwartym secie 25:21.
Początek tie-breaka to wyrównany mecz (6:6). Obie ekipy starają się przebić przez szczelne bloki. Udaje się to w końcu gospodyniom, które obejmują prowadzenie 10:7, a wkrótce 13:10. Spotkanie piątkowe można jednak zaliczyć do miana horrorów siatkarskich. To MKS Dąbrowa odrobił stratę i uzyskał cztery punkty z rzędu mając piłkę meczową. Jednak miejscowe nie pozwoliły po raz kolejny wydrzeć sobie zwycięstwa w tym meczu i wygrały na przewagi 16:14, a w całym spotkaniu 3:2. Najlepszą zawodniczką meczu została Aleksandra Jagieło, która zdobyła 24 punkty dla Mineralnych.
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (20:25, 25:27, 31:29, 25:21, 16:14)
Bank BPS Muszynianka: Izabela Bełcik, Dorota Pykosz, Aleksandra Jagieło, Marta Solipiwko, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Mirek, Mariola Zenik (libero) oraz Sylwia Pycia, Anna Witczak, Agnieszka Śrutowska, Elżbieta Skowrońska.
MKS Dąbrowa: Magdalena Śliwa, Joanna Szczurek, Katarzyna Gajgał, Ewelina Sieczka, Agata Pura, Aleksandra Liniarska, Krystyna Strasz (libero) oraz Marta Haładyn, Magdalena Sadowska, Małgorzata Lis, Katarzyna Walawender.
MVP: Aleksandra Jagieło
Sędziowie: Robert Dworak (I), Paweł Zajc (II)
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:0 dla Bank BPS Muszynianki Fakro Muszyna