Muszynianki rozpoczęły od dwupunktowego prowadzenia (1:3). W ich zagraniach widać było ogromną mobilizację i chęć zwycięstwa, co sprawiało że dąbrowianki nie mogły doprowadzić do remisu. Udało się to dopiero Ewelinie Sieczce, która zdobyła punkt zagrywką (7:7). Dobry serwis Agnieszki Bednarek-Kaszy sprawił, że Bank BPS wypracował sobie kilka punktów przewagi tuż po przerwie technicznej (7:10). Jednak już chwilę później Zagłębiaczki traciły tylko jedno "oczko" do swoich przeciwniczek, by szybko stracić kontakt z mistrzyniami Polski (11:17). Przyjezdne bardzo dobrze atakowały, broniły oraz grały wyblokiem. Ich fantastyczna dyspozycja przyćmiła słabo grające gospodynie, których grę trzymała Katarzyna Gajgał. Premierowa odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 17:25.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia MKS-u. Jednak muszynianki nie prezentowały się gorzej niż w poprzednim secie (4:1). Ich proste błędy decydowały o tym, że nie były w stanie niwelować strat (7:3). Pomogły im w tym dąbrowianki, które popełniły serię błędów, a chwilę później miały już cztery punkty przewagi (7:6, 11:7). Podopieczne Waldemara Kawki wyraźnie poprawiły swoją grę, a ich rywalki miały problemy z podstawowymi elementami siatkarskiego rzemiosła (16:10). Przy zagrywce Elzbiety Skowrońskiej Bank BPS rozpoczął niwelowanie strat (17:14). Jednak serwis kapitan dąbrowskiego MKS-u Magdaleny Śliwy rozstrzygnął losy tego seta (20:17, 24:17), który zakończył się rezultatem 25:19.
Trzeci set rozpoczął się identycznie jak pierwszy, muszynianki bowiem uzyskały dwa oczka przewagi (1:3). Przy zagrywce Aleksandry Liniarskiej gospodynie zniwelowały straty z nawiązką (6:3). Po pierwszej przerwie technicznej przyjezdne miały problemy z przyjęciem i skończeniem ataku, co automatycznie przełożyło się na wynik (13:6). Długą wymianę pełną mocnych i taktycznych ataków pojedynczym blokiem zakończyła Dorota Pykosz (16:12). Punktowej serii przy serwisie Sylwi Pyci nie przerwały nawet dwa czasy, o które poprosił szkoleniowiec MKS-u (18:12, 18:17). Podwójny blok na Sieczce wyrównał stan tego seta, a błędy własne gospodyń przesądziły o jego losach (20:20, 20:22). Bank BPS ostatecznie wygrał do 22.
Kombinacja z Aleksandrą Jagieło pokazała, że muszynianki zamierzają wygrać ten mecz w czterech setach (1:2). Ich gra wyglądała lepiej, a przede wszystkim była skuteczniejsza. Atak z jednej nogi Gajgał dał prowadzenie MKS-owi (5:4). Jednak ich przeciwniczki szybko odzyskały inicjatywę punktową, po to by ją stracić z powodu błędów własnych (11:8). Żółta kartka dla Bogdana Serwińskiego za dyskusje z sędziami sprowadziła obie drużyny na drugą przerwę techniczną (16:11). Zadaniem dąbrowianek było teraz utrzymanie korzystnego wyniku, co nie było łatwym zadaniem przy walczącej w każdej akcji drużynie z Muszyny. W krytycznym momencie seta Katarzyna Walawender skończyła atak (17:15). Jednak przy zagrywce Marty Solipiwko Bank BPS wyszedł na prowadzenie (17:18). Autowy atak Mirek przywrócił nadzieję dąbrowskiej drużynie na doprowadzenie do tie-break’a (19:18). Przy stanie 20:22 w pole zagrywki weszła Bednarek, której trudny serwis rozstrzygnął losy tego seta (20:25).
ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza - Bank BPS Muszynianka Fakro Musyzna 1:3 (17:25, 25:19, 22:25, 20:25)
Składy:
MKS: Magdalena Śliwa, Agata Karczmarzewska-Pura, Aleksandra Liniarska, Katarzyna Gajgał, Ewelina Sieczka, Joanna Staniucha-Szczurek, Krystyna Strasz (libero) oraz Magdalena Sadowska, Małgorzata Lis, Marta Haładyn, Katarzyna Walawender
Bank BPS: Izabela Bełcik, Elżbieta Skowrońska, Dorota Pykosz, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Mirek, Aleksandra Jagieło, Mariola Zenik (libero) oraz Agnieszka Śrutowska, Anna Witczak, Marta Solipiwko, Sylwia Pycia
MVP: Aleksandra Jagieło (Bank BPS)
Sędziowali: Tomasz Janik (pierwszy) oraz Jacek Hojka (drugi)
Widzów: 2800
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2:2
Decydujące spotkanie zostanie rozegrane najprawdopodobniej w środę 12 maja.