Bliźniaczy mecz, ale inny zwycięzca- relacja ze spotkania MKS Dąbrowa Górnicza - Organika Budowlani Łódź

Obie drużyny są zmęczone i obie grają w kratkę - taki wniosek można wysnuć po dwóch meczach o brązowy medal. Niedzielne spotkanie miało bliźniaczy przebieg do sobotniego. Tym razem więcej szczęścia, ale przede wszystkim skończonych akcji miały łodzianki, które wygrały w tie-break'u.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik

Początek meczu to zacięta gra, ale inicjatywę punktową miały dąbrowianki, a ta zamieniła się w przewagę przy zagrywce Magdaleny Sadowskiej (3:3, 7:3). Dzięki błędom własnym gospodyń łodzianki zniwelowały straty (8:5, 8:8). MKS zdołał odbudować swoje prowadzenie, ale trudny serwis Julii Szeluchiny wyprowadził Organikę na prowadzenie (11:14). Zagłębiowskie siatkarki były w stanie odrabiać straty, ale popełniały błędy, a ich rywalki bardzo dobrze grały w obronie oraz kontrataku (15:22). Do końca premierowej odsłony spotkania zawodniczki Organiki pewnie zdobywały kolejne "oczka" i zwyciężyły do 18.

W wyjściowym składzie MKS-u pojawiła się Katarzyna Walawender. Łodzianki wyszły na tę partię podwójnie zmobilizowane, już na początku bowiem wypracowały sobie przewagę (0:4, 1:6). Po pierwszej przerwie technicznej gra gospodyń wyglądała gorzej (3:10, 4:12). Jednak przy zagrywce Katarzyny Gajgał zdołały odrobić trzy punkty (7:12). Przy stanie 16:19 trener Wiesław Popik poprosił o czas, gra gospodyń była bowiem skuteczniejsza. Dąbrowianki były blisko doprowadzenia do remisu, ale łodzianki przy serwisie Dominiki Koczorowskiej rozstrzygnęły losy tego seta (20:21, 20:24). Ostatecznie przyjezdne wygrały do 21.

Szansą na przedłużenie spotkania był dla gospodyń trzeci set, w wyjściowym składzie znalazły się Agata Karczmarzewska-Pura oraz Małgorzata Lis. Już na początku wypracowały sobie przewagę (3:3, 9:3). Gra MKS-u wyglądała zupełnie inaczej niż w poprzednich odsłonach meczu, a łodzianki nagle przestały grać swoją siatkówkę. Jednak były w stanie zdobywać punkty przy własnej zagrywce (14:12, 15:16). Ich błędy własne w ataku rozstrzygnęły o losach tej partii (21:15). Dąbrowianki wygrały 25:19.

Początek czwartego seta należał zdecydowanie do gospodyń, które zdobyły osiem punktów, w tym dwa dla łodzianek po własnych błędach (6:4). Z przyjęciem serwisu dąbrowianek nie potrafiły poradzić sobie ich przeciwniczki, nawet najbardziej doświadczona Małgorzata Niemczyk (14:9). Trener próbował zmieniać zawodniczki, ale nie wnosiły one nic dobrego do gry (20:11). MKS doprowadził do tie-break’a pokonując swoje rywalki do 15.

Decydującą partię łodzianki rozpoczęły od prowadzenia, ale do remisu szybko doprowadziła Pura, która zdobyła punkt z zagrywki (1:3, 4:4). Na zmianie stron prowadziły przyjezdne dzięki atakowi Micheli Teixeiry (6:8). Pomimo czasu, o który poprosił Waldemar Kawka jego podopieczne nie były w stanie doprowadzić do remisu (8:11). Przyjezdne kończyły kolejne akcje i pewnie zmierzały do zwycięstwa (15:11).

ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza – Organika Budowlani Łódź 2:3 (18:25, 21:25, 25:19, 25:15, 11:15)

Składy:

MKS: Magdalena Śliwa, Magdalena Sadowska, Katarzyna Gajgał, Aleksandra Liniarska, Joanna Staniucha-Szczurek, Ewelina Sieczka, Krystyna Strasz (libero) oraz Marta Haładyn, Agata Karczmarzewska-Pura, Katarzyna Walawender, Małgorzata Lis

Organika: Marta Pluta, Katarzyna Zaroślińska, Luana De Paula, Julia Szeluchina, Michela Teixeira, Karolina Kosek, Katarzyna Ciesielska (libero) oraz Sylwia Jasińska, Katarzyna Bryda, Dominika Koczorowska, Małgorzata Niemczyk, Anna Nowakowska

MVP: Karolina Kosek (Organika Łódź)

Sędziowali: Jarosław Makowski (pierwszy) oraz Barbara Krzywda (druga)

Widzów: 1600

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×