LŚ 2010: Rywalizacja z argentyńskimi akcentami w tle - prezentacja zespołów grupy D

Zespoły z grupy D bardziej niż inne powinny czuć potrzebę awansu do argentyńskiego Final Six. Poza gospodarzami finału, którymi są właśnie Argentyńczycy, aż dwa mają szanse zrobić prezent swoim trenerom. Polaków i Niemców prowadzą bowiem szkoleniowcy, dla których wyjazd do Cordoby byłby powrotem do ojczyzny.

W tym artykule dowiesz się o:

Faworytami w grupie D są biało-czerwoni, ale biorąc pod uwagę, że trener Daniel Castellani zrobił z Ligi Światowej małe poletko doświadczalne, pozostałe ekipy nie są wcale bez szans. Zapewniony awans mają Argentyńczycy, a więc o wyjazd do Cordoby poza Polakami walczyć będą Kubańczycy i Niemcy.

Kuba (9.*)

Reprezentacja Kuby w rozgrywkach Ligi Światowej występuje nieprzerwanie od 19 lat, zajmując trzecie miejsce za Brazylią i Włochami w klasyfikacji medalowej. Choć w latach 90. święcili triumf za triumfem, w World League udało im się zwyciężyć tylko raz, w 1998 roku. Wtedy Kubańczycy byli siatkarską potęgą, niedługo potem jednak ich pozycja nieco osłabła. Ale rok 2009 pokazał, że ekipa z karaibskiej wyspy tak łatwo nie da wyeliminować się z czołówki. Mimo iż jest bardzo młodą i jeszcze niezbyt doświadczoną drużyną, nie przeszkadza jej to w odnoszeniu sukcesów. Ostatnim jest chociażby srebro zdobyte w Pucharze Wielkich Mistrzów. Zaś kilka miesięcy wcześniej siatkarze z Kuby z niezłej strony pokazali się w finałach Ligi Światowej 2009. Wieloletni trener Orlando Samuel Blackwood umie bowiem dobrze łączyć młodość i doświadczenie swoich podopiecznych, wykorzystując ich znakomite warunki fizyczne. Przez pewien czas na niekorzyść działały braki w wyszkoleniu technicznym, ale w końcu i ten mankament udało się wyeliminować. Teraz jego podopieczni, gdy już poprawili pozostawiającą wcześniej nieco do życzenia technikę gry, mogą sporo namieszać w elitarnym gronie siatkarskich tuzów. O ile nadal tak skutecznie będą iść w dobrym kierunku.

W tym roku ekipa z Kuby jest wyraźnie odmłodzona, ale jej najmłodszy reprezentant jest już gwiazdą zespołu. Niewątpliwie Wilfredo Leon, który kilka dni po turnieju finałowym Ligi Światowej skończy 17 lat, od zeszłorocznej World League wiedzie prym w swojej drużynie. Do tego dochodzą dwa inne mocne ogniwa Joandry Leal i Robertlandy Simón. I zapewne zatrzymanie tej trójki będzie głównym celem rywali Kubańczyków. Szczęściem dla przeciwnika, a ze stratą dla ekipy trenera Blackwooda i całego świata siatkówki w wydaniu reprezentacyjnym, jest brak jednego z czołowych przyjmujących włoskiej Serie A i jednego z najlepszych na świecie na tej pozycji, Osmany’ego Juantoreny. Niestety, bezlitosne kubańskie uregulowania sprawiają, że zawodnicy, którzy chcą grać w reprezentacji, nie mogą opuszczać kraju i zmuszeni są występować jedynie w lokalnych klubach na swojej wyspie.

Status Kubańczyków wg SportoweFakty.pl: coraz bardziej niebezpieczni.

Skład reprezentacji Kuby na LŚ:

1. Wilfredo Leon Venero

2. Liancen Estrada Jova

3. Gustavo Leyva Alvarez

4. Joandry Leal Hidalgo

5. Leandro Macias Infante

6. Keibir Gutierrez Torres

7. Osmany Roberto Camejo Durruty

8. Rolando Cepeda Abreu

9. Sandy Andrade Fernandez

10. Yosvany Hernandez Carbonell

11. Gonzalez Raydel Delgado

12. Henry Bell Cisnero

13. Robertlandy Simón Aties

14. Raydel Hierrezuelo Aguirre

15. Darien Ferrer Delis

16. Isbel Mesa Sandobal

17. Jorge Gonzalez Garcia

18. Yoandri Díaz Carmenate

19. Fernando Hernandez Ramos

Argentyna (10.)

Pozycję niżej od Kuby w rankingu FIVB zajmuje reprezentacja Argentyny. Mimo iż uważana jest za siatkarskiego średniaka, na pewno nie jest to zespół, który można zlekceważyć. Jeśli bowiem uda mu się rozpędzić, może nie dać się łatwo zatrzymać. Właśnie tak było rok temu, kiedy Argentyńczycy przebojem wdarli się do Final Six Ligi Światowej, zajmując 5. miejsce - najlepsze w historii swoich występów w tych rozgrywkach. Solidna gra odmłodzonej kadry bez kompleksów przed bardziej doświadczonymi ekipami pokazała, że południowoamerykańska drużyna robi coraz większe postępy i w przyszłości może liczyć się w walce o najwyższe cele. Czas pokaże, czy w 21. edycji World League uda im się powtórzyć wynik sprzed sprzed roku lub nawet osiągnąć więcej.

Po pokonaniu Wenezueli w mistrzostwach Ameryki Południowej w 2009 roku i zdobyciu srebrnego medalu oraz uzyskaniu kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw świata we Włoszech, apetyty niewątpliwie wzrosły. Na razie jednak zapowiada się na eksperymentowanie przed włoskim mundialem, ponieważ dzięki organizacji finału, Argentyna ma pewne miejsce w Final Six. A to pozwala trenerowi Javierowi Weberowi spokojnie ogrywać młodych zawodników, jak choćby Sebastian Solé czy Nicolás Uriarte. Nie wolno też zapominać, że argentyński szkoleniowiec dysponuje też naprawdę dobrymi zawodnikami, jak chociażby doświadczeni rozgrywający Luciano de Cecco i libero Pablo Meana. O sile zespołu stanowią ponadto Gustavo Scholtis i Rodrigo Quiroga, których umiejętności niejedną drużyną wpędziły w kłopoty.

Status Argentyńczyków wg Sportowefakty.pl: mogą zaskoczyć.

Skład reprezentacji Argentyny na LŚ:

1. Gabriel Arroyo

2. Javier Filardi

3. Martín Blanco Costa

4. Lucas Ocampo

5. Nicolás Uriarte

6. Gustavo Scholtis

7. Facundo Conte

8. Demian Gonzalez

9. Rodrigo Quiroga

10. Alejandro Spajic

11. Sebastian Solé

12. Federico Pereyra

13. Cristian Poglajen

14. Guillermo Garcia

15. Luciano De Cecco

16. Alexis Gonzalez

17. Pablo Meana

18. Lucas Chavez

19. Gaston Giani

Niemcy (17.)

O ile reprezentację Argentyny uznać można za średniaka na poziomie światowym, o tyle reprezentacja Niemiec należy do średniaków w wydaniu europejskim. Drużyna narodowa kraju zza Odry nie osiągnęła do tej pory znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej. W Lidze Światowej po raz ostatni brali udział siedem lat temu i rywalizację zakończyli na trzecim miejscu w grupie. Dzięki wygranej w Lidze Europejskiej i zmianie zasad kwalifikacji do World League przed niemiecką kadrą pojawiła się możliwość powrotu do tych rozgrywek. Swoją szansę wykorzystali, wygrywając eliminacje z Meksykiem i Wenezuelą. W samej Lidze Światowej czeka ich jednak większe wyzwanie - zespoły Kuby, Argentyny i Polski są zdecydowanie bardziej wymagające. Poza tym Liga Światowa dla Niemców będzie raczej treningiem przed zbliżającymi się mistrzostwami świata niż szansą na odniesienie poważnego sukcesu.

Jednym z fundamentów niemieckiej kadry jest niezmiennie Jochen Schöps, który potrafi zachować zimną krew w najtrudniejszych momentach, a jego zagrywka robi wiele szkody rywalom. Groźny może być też nowy nabytek Asseco Resovii Rzeszów, Georg Grozer, oraz inny reprezentant Niemiec znany z występów w polskiej lidze, Björn Andrae. Ponadto drużyna prowadzona przez Raula Lozano ma dwóch solidnych libero. Po kontuzji Simona Tischera kierowanie poczynaniami zespołu na przynajmniej dwa pierwsze tygodnie przypadnie Patrickowi Steuerwaldowi, co jednak nie powinno zbytnio cieszyć rywali. Zawodnik Generali Haching miał już okazję prowadzić grę swoich kolegów na ostatnich mistrzostwach Europy w Turcji, gdzie Niemcy byli o krok od sprawienia niespodzianki.

Status Niemców wg SportoweFakty.pl: nieprzewidywalni.

Reprezentacja Niemiec na LŚ:

1. Sebastian Prüsener

2. Dirk Westphal

3. Sebastian Schwarz

4. Simon Tischer

5. Björn Andrae

6. Denis Kaliberda

7. Lukas Bauer

8. Marcus Böhme

9. Felix Fischer

10. Jochen Schöps

11. Manuel Rieke

12. Ferdinand Tille

13. Christian Dünnes

14. Robert Kromm

15. Max Günthör

16. Eugen Bakumovski

17. Patrick Steuerwald

18. Georg Grozer

19. Sebastian Krause

Polska (5.)

Polska reprezentacja jest niewątpliwie faworytem grupy D. Wskazuje na to nie tylko pozycja w rankingu FIVB, ale i ostatnie osiągnięcia biało-czerwonych. Co prawda, nie powiodło się siatkarzom pod wodzą Daniela Castellaniego w Pucharze Wielkich Mistrzów, ale nieco wcześniej zdobyli przecież mistrzostwo Europy. Poza tym to wciąż wicemistrzowie świata. Jednak rywale - nawet jeśli zaliczyć ich do średniaków - słabi wcale nie są i Polacy nie mogą ich w żaden sposób lekceważyć. Tym bardziej, że tegoroczny skład biało-czerwonej reprezentacji jest bardzo eksperymantalny - choć może nie tak, jak przed rokiem.

W zeszłorocznej edycji Ligi Światowej szansę dostali młodzi zawodnicy, a sam turniej był traktowany raczej jako poligon doświadczalny. Dzięki temu do sukcesu we wrześniowych mistrzostwach Europy mogli przyczynić się Bartosz Kurek czy Jakub Jarosz, zastępując kontuzjowanych Sebastiana Świderskiego i Mariusza Wlazłego. W tym roku parkiety World League ponownie posłużą jako miejsce testów dla nowych zawodników w biało-czerwonych szeregach, choć skład wygląda trochę inaczej niż w ostatniej edycji. Teraz powołania dostali wszyscy najlepsi, rok temu część gwiazd dostała wolne. Wrócili Mariusz Wlazły i Michał Winiarki oraz ostatnio wielki nieobecny w kadrze Łukasz Żygadło. Niemniej i tym razem podczas rozgrywek Daniel Castellani ma zamiar wypróbować przede wszystkim debiutantów - w 2010 roku ta rola przypadła Patrykowi Czarnowskiemi i Mateuszowi Mice. Ma mu w tym pomóc regularna rotacja składem. Szkoleniowiec zapowiedział, że na mecze nie będzie zabierał zawsze tej samej dwunastki, dając wszystkim kadrowiczom czas na odpoczynek i regenerację sił.

Status Polaków w SportoweFakty.pl: mimo wszystko groźni.

Skład reprezentacji Polski na LŚ:

1. Piotr Nowakowski

2. Michał Winiarski

3. Piotr Gruszka

4. Daniel Pliński

5. Paweł Zagumny

6. Bartosz Kurek

7. Jakub Jarosz

8. Karol Kłos

9. Zbigniew Bartman

10. Mariusz Wlazły

11. Łukasz Żygadło

12. Paweł Zatorski

13. Mateusz Mika

14. Michał Ruciak

15. Piotr Gacek

16. Patryk Czarnowski

17. Michał Bąkiewicz

18. Marcin Możdżonek

19. Grzegorz Łomacz

* W nawiasie miejsce w rankingu FIVB

Komentarze (0)