Holendrzy wyszli na spotkanie bardzo zmotywowani, od początku utrudniali przyjęcie Brazylijczykom, którzy nie mogli poradzić sobie z trudną zagrywką rywali. Pomarańczowi prowadzili już 18:12, ale dobra gra w obronie Canarihnos sprawiła, że doprowadzili do wyrównania po 22. Ostatecznie w końcówce podopieczni Bernardo Rezende nie ustrzegli się prostych błędów i Holendrzy wygrali tę partię 26:24.
Drugi set to ponownie bardzo dobra gra Holendrów w zagrywce i bloku, ale przede wszystkim w obronie, gdzie królował libero Jelte Maan. Brazylijczycy mieli ogromne problemy ze skończeniem ataku, nie ustrzegając się znowu kilku niewymuszonych błędów. Ostatecznie zawodnicy Petera Blange wygrali 25:23.
Trzecia odsłona meczu miała bardzo podobny przebieg to poprzedniej. Drużyna z Europy znakomicie spisywała się w defensywie, a świetnie na środku siatki spisywali się Rob Bontje i Wytze Kooistra, którzy powstrzymywali ataki rywali. Holendrzy wygrali trzeciego seta 25:23 pokonując Mistrzów Świata 3:0.
W drużynie Pomarańczowych najwięcej punktów zdobyli Wytze Kooistra i Niels Klapwijk, którzy zapisali na swoim koncie po 14 "oczek". W ekipie rywali najlepiej punktował Murilo Endres (14). Holendrzy zdominowali rywali w ataku, zdobywając bezpośrednio po tym elemencie aż 42 punkty przy 36 rywali.
- To znakomity wynik. Moi zawodnicy bardzo dobrze realizowali założenia taktyczne w tym meczu. Drugie spotkanie będzie jednak dużo trudniejsze, Brazylijczycy zagrają zdecydowanie agresywniej – mówił trener reprezentacji Holandii Peter Blange.
Brazylia - Holandia 0:3
(24:26, 23:25, 23:25)
Brazylia: Bruno Rezende, Leandro Vissotto, Murilo Endres, Thiago Alves, Rodrigão, Lucas, Mario Junior (libero) oraz Sandro Carvalho, Theo Fabricio Lopes, Joao Paulo, Marlon.
Holandia: Yannick v. Harskamp, Jeroen Rauwerdink, Wytze Kooistra, Niels Klapwijk, Dick Kooy, Rob Bontje, Jelte Maan (libero) oraz Nico Freriks, Kay v. Dijk.