LŚ grupa B: Solidny rewanż Chińczyków

W sobotniej potyczce Francuzów i Chińczyków zdecydowanie lepsi byli Azjaci, którzy zrewanżowali się gospodarzom za piątkową porażkę 0:3. Wiktoria chińskiego teamu sprawiła, iż w grupie B nie ma już zespołu bez zwycięstwa na koncie.

Joanna Seliga
Joanna Seliga

Pierwsza odsłona tego pojedynku nie wskazywała na nagły zwrot akcji i przebudzenie zespołu dowodzonego przez Zhou Jianana. Trójkolorowi oddali w niej swoim przeciwnikom jedynie 16 oczek. Spory wkład w deklasację Chińczyków w początkowej fazie potyczki miał powracający we francuskie szeregi Antonin Rouzier. Poza tą jedną zmianą, składy obu ekip nie uległy zmianie.

Dominacja gospodarzy w premierowym secie nie podlegała najmniejszej choćby dyskusji. Francuzi sprawiali wrażenie, jak gdyby kontynuowali piątkowe starcie. Dopiero druga partia ukazała siłę Azjatów. Ogromny wpływ na poprawę chińskiej dyspozycji miało lepsze przyjęcie. Dzięki niemu przyjezdni mogli swobodnie wyprowadzać ataki. - Odbiór i blok funkcjonowały w dzisiejszej potyczce znacznie lepiej niż w poprzedniej - podkreślał na pomeczowej konferencji kapitan reprezentacji Chin, Shen. Do stanu 20:20 oglądaliśmy zażartą walkę punkt za punkt. Później jednak ciężar gry wziął na siebie Shen, którego atak zakończył drugą odsłonę.

Kolejne dwa sety były bardzo podobne. Oba zespoły prowadziły wyrównaną grę, lecz w końcówkach lepsi okazywali się Azjaci. Ich efektywna postawa opłaciła się - sięgnęli bowiem po swoje pierwsze zwycięstwo w tegorocznej edycji "Światówki". Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla gości.

Francja - Chiny 1:3 (25:16, 22:25, 22:25, 22:25)

Francja: Rouzier, Tolar, Toniutti, Ngapeth, Marechal, Kieffer, Henno (libero) oraz Bazin, Vadeleux, Samica, Sol, Geiler.

Chiny: Bian, Liang, Zhong, Cui, Jiao, Chen, Ren (libero) oraz Zhang, Yu, Shen, Jiang, Li.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×