Rozgrywający: Valerio Vermiglio (Włochy)
W materiale "Chwalimy i ganimy - III weekend Ligi Światowej wg SportoweFakty.pl" dziennikarze naszego serwisu uhonorowali postawę zawodników reprezentacji Włoch i Serbii w ostatnich starciach. Ich kapitalna dyspozycja nie mogła pozostać niezauważona także i podczas uzgadniania ostatecznego kształtu najlepszej "6" III kolejki "Światówki". Mianem najlepszego rozgrywającego obdarzyliśmy więc zawodnika teamu Italii, który znajduje się obecnie w fenomenalnej formie. Wszak Vermiglio jest prawdziwym przywódcą zespołu, dyryguje nim niczym wytrawny wódz. Jego grę ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Co ważne, znakomite statystyki całkowicie odzwierciedlają łatwość, z jaką w III weekendzie wprowadzał w błąd serbskich blokujących.
Atakujący: Michał Łasko (Włochy)
W zestawieniu portalu SportoweFakty.pl nie mogło również zabraknąć innego zawodnika ekipy Azzurrich - urodzonego w Polsce Michała Łasko. Atakujący włoskiej drużyny był niekwestionowanym bohaterem zwycięskiego pojedynku z Serbami. Nie tylko dwoił się i troił w ataku (na swoim koncie zapisał w tym elemencie 19 oczek), ale był także niezawodny w bloku (7 punktów) oraz zagrywce (3 asy serwisowe). W sposób symboliczny jego zasługi dla włoskiej ekipy przypieczętował punkt zdobyty przez niego bezpośrednio z zagrywki, który zakończył zaciętą batalię z zespołem Igora Kolakovića.
Środkowi: Marcin Możdżonek (Polska) i Dragan Stanković (Serbia)
Nie bylibyśmy sobą, gdyby po spektakularnej wiktorii biało-czerwonych nad Kubańczykami w drugim starciu w Hawanie ani jedna pozycja rankingu portalu nie przypadła w udziale polskiemu reprezentantowi. Z racji faktu, iż w dwóch meczach na Kubie na parkiet wybiegły sporo się od siebie różniące szóstki teamu Daniela Castellaniego, nie mieliśmy w przypadku nominacji polskich Orłów zbyt szerokiego wyboru. Naszej uwadze nie umknęły jednak fantastyczne bloki Marcina Możdżonka w drugiej konfrontacji z Kubańczykami. Mierzący 211 cm wzrostu środkowy z pewnością zapadł w pamięć kubańskich atakujących, którzy nie potrafili ominąć jego rąk, w efekcie czego popularny "Możdżon" mógł się cieszyć z 6 punktowych bloków oraz licznych wybloków.
Na oklaski zasłużył sobie też środkowy reprezentacji Serbii - Dragan Stanković, który od samego początku tegorocznych rozgrywek World League wyróżnia się efektywną postawą na siatce. W III kolejce jednak jego wkład w zdobycie przez kadrę z Bałkanów 3 punktów na ciężkim terenie we Włoszech powinien się liczyć podwójnie, gdyż przeciwnicy postawili Plavim naprawdę twarde warunki. Mimo to Stanković spisał się w obu meczach bardzo dobrze, punktując zarówno w ataku, jak i bloku. A przecież czytanie zakamuflowanej przez wyśmienitego włoskiego rozgrywającego gry nie jest wcale takie proste.
Przyjmujący: Robert Kromm (Niemcy) i Matej Kazijski (Bułgaria)
Udanie w starciach z Argentyńczykami spisali się Niemcy, wśród których wyróżnili się dwaj zawodnicy - Georg Grozer, a także Robert Kromm. Jednak jako iż tytuł najlepszego atakującego przyznaliśmy w tym tygodniu Michałowi Łasko, wprost nie mogliśmy odrzucić kandydatury Roberta Kromma, bo w obliczu zdobycia przez team Raula Lozano kompletu 6 punktów, najlepsza "6" III weekendu LŚ bez niemieckiego reprezentanta byłaby wręcz niekompletna. Poza tym Kromm ujął nas swą skutecznością w ataku, która w pierwszej konfrontacji z rywalami z Ameryki Południowej wyniosła ponad 69 proc.! Co równie ważne, w obu meczach zdobył 28 oczek (11 + 17) i prowadzi w rankingu najlepszych atakujących.
Ze znakomitej strony pokazali się nam również w dwóch ostatnich pojedynkach Bułgarzy, którzy dwukrotnie triumfowali nad Holendrami w stosunku 3:0. Na szczególne słowa uznania zasłużyli sobie Władimir Nikołow i Matej Kazijski, lecz - podobnie jak w przypadku Niemców - nie mogliśmy uhonorować ich obu. Z tego też względu za przyjmującego, który zasługuje na miejsce w najlepszej szóstce kolejki, uznaliśmy zawodnika Trentino Volley. Jego efektywność w ataku w obu starciach oscylowała w granicach 50 i 60 proc. Bułgar może się ponadto pochwalić najlepszym w swojej drużynie przyjęciem zagrywki oraz nienaganną postawą na zagrywce.
Libero: Hubert Henno (Francja)
Być może wielu kibiców volley'a zdziwi obecność reprezentanta Francji w materiale portalu SportoweFakty.pl. Tajemnicą nie jest przecież fakt, iż Trójkolorowi radzą sobie w tegorocznej edycji World League zatrważająco słabo. Hubertowi Henno trzeba jednak z czystym sumieniem oddać, iż jest najjaśniejszym punktem swojej drużyny. Poziomu przyjęcia, jakim dysponuje francuski zawodnik, nie powstydziliby się czołowi zawodnicy rankingu FIVB na najlepszego libero. Nic więc dziwnego, że doświadczony siatkarz stara się obejmować swym zasięgiem większą część boiska. Statystyki mówią same za siebie - w potyczkach z Chińczykami Henno zanotował kolejno 70.59 i 86.21 proc. skuteczności w przyjęciu!