Rzadko które siatkarskie widowisko wywołuje tak olbrzymie emocje, że na kilka dni przed spotkaniem próżno jest szukać biletów. Tymczasem już teraz wiadomo, że na meczu, który oficjalnie zainauguruje działalność Ergo-Areny pojawi się komplet 11 tys. widzów! Kibiców nie wystraszyły nawet ceny wejściówek, które wahały się w przedziale 50-100zł. -Nie uważamy, aby ceny biletów były za wysokie. Takie ceny to standard. Płaci się za markę jaką jest polska siatkówka. Nie obawiamy się niskiej frekwencji - mówił Mirosław Przedpełski tuż po rozpoczęciu dystrybucji wejściówek. Jak się okazało prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej miał całkowitą rację, bowiem już w pierwszym dniu sprzedaży wydano 3 tys. biletów.
Siatkarska uczta na otwarcie
Dla kibiców obu ekip starcie tak renomowanych zespołów to nie lada gratka. Zarówno trener Daniel Castellani jak i Bernardo Rezende podczas tego starcia dysponować będą zawodnikami, którzy przygotowywać się będą do Mistrzostw Świata, jakie od 23 września do 10 października odbywać się będą we Włoszech. Zabraknie jedynie Sebastiana Świderskiego, który razem z kadrą B mierzyć będzie siły przeciwko Czechom. W ekipie rywali natomiast nie wystąpią powołani do kadry na Mistrzostwa Świata Wallace de Souza i Juan Pablo Bravo. Mimo to Świder wierzy, że jego koledzy są w stanie osiągnąć dobry wynik. - Brazylijczycy są wciąż bardzo mocni, ale nie aż tak, jak kilka lat temu. Część reprezentacji na świecie już może im zagrozić, w tym także my, czyli ten dystans się zmniejszył. Poza tym Brazylia odmłodziła kadrę, więc ci nowi zawodnicy na razie nie grają na niebotycznym poziomie, jak ich poprzednicy - przyznał Świderski na łamach Dziennika Bałtyckiego. Podobnie uważa Ryszard Bosek. Mistrz Olimpijski z 1976 roku podkreśla, że aby się rozwijać należy mierzyć się z mocnymi rywalami. Tylko w taki sposób można bowiem myśleć o odnoszeniu sukcesów na arenie światowej. - Jeśli myślimy o osiągnięciu wielkich sukcesów podczas mistrzostw świata, musimy grać dobrze z takimi sparingpartnerami jak Canarinhos. Zresztą to doskonała okazja, by podnosić swój poziom sportowy - przyznaje mistrz olimpijski z 1976 roku Ryszard Bosek.
Udogodnienia dla sympatyków siatkówki
W związku z ograniczoną liczbą wejściówek oraz olbrzymim zainteresowaniem organizatorzy pomyśleli także o tych, którym nie będzie dane obejrzeć sportowego widowiska na żywo. Dla tych kibiców obiekt otwarty zostanie w godzinach porannych tak, aby mieli oni możliwość zwiedzenia go przed rozpoczęciem sportowej rywalizacji. Natomiast dla sympatyków siatkówki, którzy osobiście zdecydują się obejrzeć starcie czołowych ekip świata przygotowano udogodnienia komunikacyjne. Władze miasta zorganizowały bowiem akcję pod nazwą "Zostaw auto w domu, podwieziemy Cię niemal pod samą Halę". - Chcemy zachęcić gości odwiedzających halę do opuszczenia swoich samochodów i korzystania z bardziej przyjaznych środowisku naturalnemu środków transportu publicznego. Nasze działania zmierzają również do zaproponowania promocyjnych cen oraz ułatwień (bilet na mecz biletem komunikacji miejskiej) w klasycznych środkach transportu takich jak np. autobus czy szybka kolej miejska - przyznaje Magdalena Sekuła, prezes spółki Hala Gdańsk -Sopot.
Ergo-Arena na granicy Gdańska i Sopotu
Obiekt Ergo-Arena powstał na granicy miast: Gdańska i Sopotu i kosztował łącznie 340 mln. złotych. 101 mln. pochodziło ze środków zewnętrznych, Unia Europejska dofinansowała budowę hali kwotą 40 mln zł, 61 mln zł dołożyło Ministerstwo Sportu. Reszta pieniędzy to wkład Sopotu i Gdańska. Sponsor tytularny obiektu Towarzystwo Ubezpieczeniowe Ergo Hestia zapłaciło za pięcioletnie prawo do nazwy hali 12,2 mln. złotych. W zamian nazwa ERGO Arena pojawi się w trzech miejscach na zewnątrz obiektu, ale także wewnątrz, m.in. na pylonach, boisku, ciągu schodów i krzesełkach. Do tego promocja obiektu z nazwą sponsora będzie na stronach internetowych, oznakowaniach dojazdu do hali, w filmach czy spotach reklamowych o ERGO Arenie. Logo będzie też eksponowane na biletach, materiałach drukowanych no i oczywiście w loży VIP i dwóch tzw. strefach sponsora.
Polska i Brazylia niemal w najsilniejszych składach
Skład Brazylii:
atakujący: Theo Lopes, Leandro Vissotto, Jočo Paulo Tavares
przyjmujący: Dante Amaral, Giba, Thiago Alves, Murilo Endres
środkowi: Lucas Saatkamp, Eder Carbonera, Rodrigo Santana, Sidnei Santos Junior
libero: Mario da Silva Pedreira Junior oraz Alan Domingos Barbosa.
Skład Polski:
rozgrywający: Paweł Zagumny i Grzegorz Łomacz
przyjmujący: Michał Bąkiewicz, Zbigniew Bartman, Bartosz Kurek, Michał Ruciak, Michał Winiarski
atakujący: Piotr Gruszka, Jakub Jarosz i Mariusz Wlazły
środkowi: Marcin Możdżonek,
Piotr Nowakowski, Patryk Czarnowski oraz Daniel Pliński
libero: Piotr Gacek i Krzysztof Ignaczak. Taki skład Castellani zabrał do Sopotu na mecz towarzyski z Brazylią.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)