Krzysztof Ignaczak: Wygrać z Brazylią to coś niesamowitego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Radość po wygraniu spotkania zawsze jest ogromna, zwycięstwo z Brazylijczykami na własnym terenie to coś niesamowitego. Szczególnie jeśli na zwycięstwo czekało się aż 8 lat. Polscy siatkarze w meczu towarzyskim po pięciosetowej walce wygrali z Canarinhos, a w biało-czerwonych barwach po dłuższej przerwie wystąpił Krzysztof Ignaczak.

W tym artykule dowiesz się o:

Na zwycięstwo nad Brazylią polscy siatkarze musieli czekać aż 8 lat. W nowej hali Ergo Arena biało-czerwoni po nierównym meczu pokonali ekipę Canarinhos. spory udział w zwycięstwie miał Krzysztof Ignaczak, która powraca do reprezentacji. - Wygrać z tym rywalem to coś niesamowitego. Nawet jeśli jest to mecz towarzyski. Graliśmy dzisiaj zrywami, po dwóch wygranych setach dwa kolejne oddaliśmy zbyt łatwo. Ale oba zespoły nie są jeszcze w najwyższej formie. Stąd tak duża huśtawka w grze - mówi na łamach Przeglądu Sportowego Krzysztof Ignaczak.

Z Brazylijczykami nasi siatkarze zagrają jeszcze czterokrotnie. Nie ma co obawiać się wyników spotkań, a ewentualne porażki nie pogłębią kompleksu. - Ktoś może powiedzieć, że lepiej byłoby zakończyć tę konfrontację na dzisiejszym meczu, bo wtedy na mistrzostwa świata pojechalibyśmy mając w głowach zwycięstwo. Ale tak nie jest. Rywalizacja z Brazylią daje szansę, by się poprawiać. Od kogo się uczyć, jeśli nie od nich? A poza tym kto powiedział, że na dzisiejszym sukcesie poprzestaniemy? - pyta libero polskiej reprezentacji.

Krzysztof Ignaczak po dłuższej przerwie wystąpił w tym meczu jako podstawowy libero. Czy może to oznaczać, że "Igła" ponownie jest numerem jeden? - To pytanie do trenera. Daniel nie zdradzał nam swoich planów, nie mówił kogo wystawi w kolejnych potyczkach. Nie do końca jestem zadowolony ze swojej gry po powrocie do kadry. Kilka elementów mnie cieszy, nad innymi będę pracował - dodaje na zakończenie polski siatkarz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)