Bernardo Rezende może mówić o prawdziwym pechu. W czwartek podczas podczas treningu w Bydgoszczy zerwał ścięgno Achillesa w lewej stopie. Wszystko wskazuje na to, że trener Brazylijczyków wróci do ojczyzny, by tam poddać się operacji. To nie pierwszy taki wypadek w karierze Bernardinho. W 2006 roku w finale kobiecej Superligi między ekipami Rio de Janeiro i Osasco upadł i zerwał ścięgno Achillesa... w prawej stopie. W kolejnych spotkaniach prowadził swój zespół siedząc na wózku inwalidzkim.
Dla Bernardo Rezende turniej w Bydgoszczy miał być szczególny. Otwierający memoriał mecz z Czechami mógłby być 300. zwycięstwem Brazylijczyków pod jego wodzą. Ponadto będzie to setny występ jego syna Bruno w barwach narodowych.