Memoriał Wagnera: Zwycięstwo w eksperymentalnym składzie - relacja ze spotkania Polska - Czechy

W drugim spotkaniu w ramach Memoriału Huberta Wagnera reprezentacja Polski grała z Czechami. Selekcjoner Daniel Castellani desygnował na ten mecz eksperymentalny skład. Na placu gry nie pojawili się w ogóle Paweł Zagumny i Mariusz Wlazły, mimo to nasza kadra zdołała odnieść zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia czeskiej kadry, która po kiwce Plateníka prowadziła 4:1. Polska reprezentacja zaczęła odrabiać straty po skutecznym bloku Grzegorza Łomacza (5:6), a atak blok-aut Piotra Gruszki sprawił, że to Polacy mieli więcej punktów na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Dwa "oczka" przewagi osiągnęli podopieczni Daniela Castellaniego po zbiciu Zbigniewa Bartmana (13:11). Niezawodny w ataku był Gruszka (15:13), ale to jednak Czesi schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:15. Po pewnym ataku ze środka Piotra Nowakowskiego na tablicy świetlnej widniał remis po 19. Walka cały czas toczyła się punk za punkt (21:21), na placu gry pojawili się Michał Winiarski oraz Bartosz Kurek. Seta na korzyść Czechów zakończył zepsuty serwis Michała Bąkiewicza (23:25).

Drugi set zaczął się od skutecznych zbić środkowych z obu zespołów (2:2). Bardzo dobrze grał Piotr Nowakowski (5:4). Polacy powiększyli przewagę nad Czechami do trzech punktów, dzięki pewnym atakom Zbigniewa Bartmana (10:7). Błędy reprezentacji Czech w ofensywie budowały dorobek punktowy naszej drużyny (16:11). W ataku przypomniał o sobie Piotr Gruszka, który silnym zbiciem przełamał obronę rywala (17:13). Przeciwnikom naszej kadry udało się odrobić nieco straty i Daniel Castellani poprosił o czas (18:16). Blok Polaków pozwalał utrzymywać bezpieczną przewagę nad Czechami, a dobra postawa na kontrze Michała Bąkiewicza dała nam 22 "oczko" (22:18). Polacy nie pozwolili już "dogonić się" przeciwnikom i zwyciężyli 25:22.

Na początku trzeciej partii Czesi znaleźli sposób na Piotra Gruszkę, który dwa razy został zablokowany (2:3). Atak Platenika pozwolił trzymać dystans pomiędzy obiema ekipami (4:6). Po przerwie technicznej zagrywkę popsuł Hudecek, natomiast Marcin Możdżonek zapunktował serwisem i był remis po 8. Zespoły toczyły bardzo równą walkę (12:12). Blok duetu Gruszka-Możdżonek sprawił, że Polacy wyszli na prowadzenie (15:13). Błędy w czeskim zespole i skuteczne ataki polskiej drużyny zwiększały naszą przewagę (18:14). Zbigniew Bartman zaserwował piłkę w siatkę i Czesi mieli już tylko dwa oczka do odrobienia (20:18). Reprezentacja naszych południowych sąsiadów nie wykorzystała jednak szansy, by zrównać swój dorobek punktowy z Polakami i po chwili przegrywała już 18:23. Dla Czechów nie było straconych piłek i zdołali doprowadzić do stanu 24:23 dla siatkarzy Daniela Castellaniego. Emocjonującą końcówkę seta zamknął atak Michała Ruciaka (25:23).

Od asa serwisowego zaczął Ruciak kolejną partię meczu. W ofensywie dobrze prezentowali się Możdżonek i Bartman, a ekipa czeska popełniała sporo błędów i było 5:2 dla Polski. Blok Nowakowskiego i Łomacza dał nam siódmy punkt (7:5). Polacy jednak roztrwonili całą wypracowaną przewagę i na tablicy wyników był remis po 8. Na kontrze skutecznie ze środka zaatakował Vesely i to nasi rywale byli na prowadzeniu (12:13). Po obiciu polskiego bloku przez Hudecka, Czesi wciąż mieli jedno "oczko" więcej od Polaków (15:16). Ataki Bartmana i Gruszki ponownie pozwoliły naszej reprezentacji przejąć inicjatywę (20:18). Duet ten był niezwykle skuteczny i dał Polakom piłkę meczową (24:21). Czesi obronili dwa meczbole i znowu zapowiadało się na zaciętą końcówkę seta (24:23), ale błąd w polu serwisowym popełnił Tichacek i zawodnicy polskiej kadry mogli wznieść ręce w geście tryumfu (25:23). Polska wygrała mecz 3:1.

Polska - Czechy 3:1 (23:25, 25:22, 25:23, 25:23)

Polska: Łomacz, Bąkiewicz, Nowakowski, Bartman, Gruszka, Możdżonek, Gacek (libero) oraz Winiarski, Kurek, Ruciak, Kłos

Czechy: Hudecek, D. Konecny, Platenik, Holubec, P. Konecny, Tichacek, Krystof (libero) oraz Stokr, Vesely, Novotny

Źródło artykułu: