MŚ: Wyścig po pokoje i za krótkie łóżka - rzeczywistość siatkarzy w Anconie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Walka o jednoosobowe pokoje i hotel wątpliwego standardu z za krótkimi łóżkami - na takie "atrakcje" mogą liczyć polscy siatkarze przebywający w Anconie. W czwartek i piątek biało-czerwoni rozegrają mecze w II fazie MŚ, a ich rywalami będą Brazylia i Bułgaria.

W tym artykule dowiesz się o:

Blisko cztery godziny musiał negocjować menadżer polskiej kadry, Witold Roman zakwaterowanie reprezentacji w hotelu w Anconie w pokojach jednoosobowych, co na imprezach rangi MŚ jest standardem. - Dowiedziałem się jeszcze, żebyśmy się nie spieszyli, bo przyjechali właśnie Bułgarzy i trwa ich zakwaterowanie. Nie są to dobre wiadomości, bo mogą nam zabrać, co najlepsze - mówił jeszcze w drodze do Ancony Roman w rozmowie z portalem sport.pl. Wszystkie zespoły grające w Anconie, czyli także Brazylia, są zakwaterowane w jednym hotelu.

Rzeczywistość na miejscu także nie okazała się kolorowa. - Hotel w którym zamieszkaliśmy nie należy do tych luksusowych. Ma co prawda cztery gwiazdki, ale chyba ktoś przyznawał je na wyrost. Pokoje są słabe, łóżka krótkie. My organizując zawody u nas czasem zagranicznych gości po prostu rozpieszczamy - dodał cytowany przez oficjalną stronę PZPS Marek Brandt.

Źródło artykułu: