Bernardo Rezende: Włosi zawodzą w różnych sprawach

W drugiej fazie mistrzostw świata Polacy zmierzą się z Brazylią i Bułgarią. Grupa ta już została nazwana "grupą śmierci". Nasza reprezentacja w rywalizacji z tymi ekipami nie stoi jednak na straconej pozycji i w czwartkowym starciu z Brazylijczykami ma duże szanse na zwycięstwo.

Anna Jawor
Anna Jawor

Szkoleniowiec brazylijskiej kadry, Bernardo Rezende, przed meczem z Polakami komplementuje nasz zespół. - Do tej pory w mistrzostwach Polska grała najlepszą siatkówkę. Oglądałem wasz mecz z Niemcami i byłem pod wrażeniem. To chyba jedno z najlepszych spotkań, jakie rozegrano na tym mundialu - powiedział Przeglądowi Sportowemu. Brazylijczycy mogli uniknąć gry z podopiecznymi Daniela Castellaniego, musieli tylko pokonać reprezentację Kuby. Jednak nie udało im się to. - Robiliśmy wszystko, żeby nie trafić na Polaków w drugiej fazie turnieju - wyjawił Rezende.

Trener aktualnych mistrzów świata nie jest zadowolony z organizacji turnieju. Jego zdaniem, nie tylko system rozgrywek jest zły. - Włosi zawodzą w różnych sprawach. Mamy kłopoty z godzinami treningów i wieloma innymi rzeczami. Kiedy nasz drugi rozgrywający Marlon zachorował na zapalenie jelita grubego, poprosiłem o pomoc przyjaciela i trenera Marmi Werony Bruno Bagnoliego. Podesłał nam drugiego rozgrywającego, który pomagał mojej drużynie w treningach. Następnego dnia włoskie gazety zrobiły z tego aferę, a chłopaka nazwano zdrajcą. Nie wiem, dlaczego komuś to przeszkadzało? Odkąd kilka lat temu pokonaliśmy ich w Lidze Światowej, Włosi rzucają nam kłody pod nogi - stwierdził na łamach Przeglądu Sportowego.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×