Weryfikacja planów, czy zwykły falstart KSZO?

W sobotę w Ostrowcu Świętokrzyskim dojdzie do meczu pomiędzy miejscowym AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św., a SMS PZPS Sosnowiec. Ostrowczanki staną przed szansą udowodnienia, że nie bez powodu przed sezonem wymieniano je w gronie zespołów, mających walczyć o pierwszą czwórkę.

Pierwszy mecz ostrowczanki przegrały z akademiczkami Politechniki Śląskiej 0:3. Na pocieszenie ostrowieckim zawodniczkom pozostaje jedynie fakt, że spośród trzech zespołów, które swoje pierwsze mecze przegrały do zera, to ostrowczanki mają najlepszy bilans w tzw. małych punktach.

W meczu inaugurującym sezon w Ostrowcu Świętokrzyskim, siatkarki AZS WSBiP KSZ nie będą miały łatwiejszego zadania, zmierza się bowiem z zespołem Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca.

Dodatkową ciekawostką jest fakt, że zespół najbliższych przeciwniczek prowadzi były zawodnik KSZO, Andrzej Peć. Rywalki akademiczek są sporą niewiadomą, bowiem nie miały okazji zaprezentować się w 1. kolejce z powodu przełożenia meczu pomiędzy SMSem i Gedanią Żukowo na 14 listopada. Dodatkowo, Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej zmienił zasady, na jakich występować będą w obecnym sezonie popularne SMSy.

W odróżnieniu od lat poprzednich, kiedy to Szkoły Mistrzostwa Sportowego grały o przysłowiową pietruszkę, bowiem już na starcie miały zapewnione pozostanie w lidze, bez względu na osiągnięty wynik sportowy, w obecnym sezonie zespoły te występować będą na zasadach obowiązujących wszystkie drużyny.

Tym samym SMS może spaść do niższej ligi, a także awansować do wyższej. Ta zmiana ma na celu wzmóc zaangażowanie młodych adeptek siatkówki występujących w tych zespołach.

Ostrowczanki do meczu na pewno podejdą z dużo większym skupieniem niż do meczu w Gliwicach. Trener Roman Murdza poświęcił sporo czasu, by opracować taktykę na sobotnie rywalki, teraz reszta zostaje już w rękach i głowach zawodniczek. Zespół po infekcji, jaka wykluczyła tuż przed startem sezonu sporą grupę zawodniczek jest już w pełni sił i zapowiada walkę o komplet punktów.

Komentarze (0)