Przed turniejem Julio Velasco mówił, że po mistrzostwach nie spodziewa się niczego konkretnego. Ważna miała być lekcja siatkówki, którą pobiorą jego podopieczni. Pierwszą fazę grupową jednak Hiszpanie przeszli dość pewnie. Zmusili Kubańczyków to sporego wysiłku, powalczyli z Brazylią i pewnie wygrali z Tunezją. To bilans zawodników z Półwyspu Iberyjskiego.
Nikt przed turniejem nie liczył, na dobry wynik. - Nie wierzę, że zajdziemy daleko. Prawdopodobnie te mistrzostwa odbędą się bez słowa o naszej ekipie - mówił przed turniejem Enrique de la Fuente, nowy gracz Trefla Gdańsk.
Hiszpanie spisują się jednak bardzo dobrze i być może zobaczymy ich także w trzeciej fazie grupowej. Jedyne co muszą zrobić to pokonać Egipt. - Naszym celem jest utrudnianie gry rywalowi jak tylko można. Chcemy pokazać się na jak najlepszej strony a być może z naszą ciężką pracą awansować wyżej. To duży krok dla hiszpańskiej siatkówki - komentuje kapitan drużyny Julian Garcia Torres
To historyczny awans Hiszpanów do drugiej fazy turnieju. Udało się to po raz pierwszy od 8 lat i zawodnicy nie kryją zadowolenia ze swojej postawy. - To decydujący moment turnieju. My będziemy próbowali wygrać co tylko możemy - zapewnia trener Hiszpanów.
Pierwszy swój mecz w Katanii Hiszpanie rozegrają w piątek z reprezentacją Rosji. W sobotę zmierzą się z Egiptem.