Mecz drugiej i czwartej drużyny w rankingu FIVB był interesującym widowiskiem. Poza drugim setem, łatwo wygranym przez Rosjan, w pozostałych trzech partiach trwała wyrównana walka, a Sborna do końca miała szansę doprowadzić do tie-breaka. Chociaż Serbowie oddali rywalom masę punktów po błędach własnych (aż 32, wobec 22 oddanych przez Rosjan), to oni okazali się lepsi w pojedynku i zagrają o medale MŚ.
- Nie mogliśmy wygrać, bo kilku siatkarzy miało dzisiaj problemy z psychiką - oceniał po meczu trener Rosjan, Daniele Bagnoli. - Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi - mówił z kolei szkoleniowiec Serbów, Igor Kolaković, który po zakończeniu potyczki odtańczył z całym sztabem trenerskim taniec radości.
Aż 26 punktów zdobył we wtorkowym spotkaniu Ivan Miljković. W ataku dzielnie wtórował mu Nikola Kovacević, zdobywca 15 oczek. W drużynie rosyjskiej najlepiej punktował Maxim Michajlow (23 punkty).
Środowy mecz Argentyna-Rosja zdecyduje już tylko o tym, która z drużyn zagra o miejsca 5-8, a która o 9-12.
Rosja - Serbia 1:3 (26:28, 25:16, 21:25, 25:27)
Rosja: Chtej, Grankin, Bierieżko, Muserskij, Wołkow, Michajlow, Wierbow (libero) oraz Połtawski, Birjukow, Makarow, Astaszenkow
Serbia: Kovacević, Janić, Stanković, Grbić, Miljković, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Petković, Terzić, Nikić