Chociaż Włosi od początku MŚ kombinują jak się da i ułożyli pod siebie turniejową drabinkę, wygraną 3:1 nad mistrzami olimpijskimi - Amerykanami - zamknęli chyba usta wszystkim krytykom. Jeśli Azzurri wygrają w środę z Francją (grupa O), zagrają z najlepszej czwórce. W przypadku zwycięstwa Trójkolorowych, dzięki najlepszemu ratio małych punktów, do półfinału powinna awansować drużyna USA.
W grupie P wszystko jest już jasne. Dzięki dwóm wygranym po 3:1 (z Argentyną w poniedziałek i z Rosją we wtorek) pewni awansu do półfinału mogą być Serbowie. Dlatego też, środowa potyczka Rosji z Argentyną nie będzie już miała większego znaczenia dla końcowej klasyfikacji mistrzostw. Wyjaśni ona jedynie, czy Sborna zagra o miejsca 5-8, czy 9-12, co i tak będzie dla podopiecznych Daniele Bagoliego porażką.
Bułgarzy i Kubańczycy to zespoły, które mają po jednym odniesionym zwycięstwie w grupie Q. Obie reprezentacje w pokonanym polu zostawiły drużynę Hiszpanii i w środę w bezpośredniej potyczce powalczą o pierwszą lokatę w grupie. Forma Bułgarów na turnieju wciąż pozostaje niewiadomą. W drugiej fazie MŚ drużyna z Bałkanów pokonała bowiem 3:0 zupełnie rozbitą po porażce z Brazylią - Polskę i w rezerwowym składzie samych Canarinhos, grających jednak z atakującym na rozegraniu, również 3:0. Kuba na MŚ pokonała już drużynę Bernardo Rezende, ale w innej potyczce uległa 1:3 Serbii. Oba zespoły wydają się być na podobnym poziomie, a środowe starcie zapowiada się niezwykle interesująco.
W grupie R rywalizację o pierwsze miejsce w grupie stoczą Brazylijczycy i Niemcy. Canarinhos w poniedziałek okropnie męczyli się z Czechami i wygrali dopiero po tie-breaku. Podopieczni Raula Lozano, dla odmiany, pokonali naszych południowych sąsiadów gładko, 3:0. Pomimo tego, zdecydowanym faworytem środowej potyczki są podopieczni Bernardo Rezende.
Plan dziewiątego dnia turnieju:
Grupa O:
21.00 Włochy - Francja
Grupa P
17.00 Argentyna - Rosja
Grupa Q
21.00 Bułgaria - Kuba
Grupa R
17.00 Brazylia - Niemcy
