MŚ grupa O: Włosi pokonali reprezentację USA

Włosi, by zdobyć medal mistrzostw świata, ułożyli pod siebie system rozgrywek. W meczu ze Stanami Zjednoczonymi siatkarze Italii udowodnili jednak, że potrafią grać i wygrywać także z silnym rywalem. Ich zwycięstwo 3:1 sprawiło, że o awansie do półfinału MŚ zadecyduje ich starcie z Francją.

Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Włochów, udało im się nawet zablokować Stanleya i na tablicy był wynik 3:1. Gospodarze turnieju pewnie atakowali i wykorzystywali nadarzające się kontry (8:6). Dopiero as serwisowy w wykonaniu Lee dał Amerykanom pierwsze w tym meczu prowadzenie (9:10). Reprezentanci USA rozkręcali się z akcji na akcję. Fantastycznie grali w obronie, nie mylili się ataku. Włosi nie potrafili przyjąć zagrywki Stanleya i na drugą przerwę techniczną zespół Stanów Zjednoczonych schodził z sześcioma "oczkami" przewagi (10:16). Siatkarze Italii nie umieli wrócić do swojej dobrej gry z początku seta i przegrywali już 11:22. Pierwsza partia zakończyła się pogromem kadry Włoch 14:25.

Początek drugiego seta to walka punkt za punkt (3:3). Amerykanie wyszli na dwupunktowe prowadzanie po błędzie w ataku Sala (6:8). Do remisu po 10 doprowadził obijając blok zawodników USA Fei. Włosi w pełni otrząsnęli się z pogromu z pierwszej partii i grając coraz pewniej, prowadzili 16:13. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych nie zamierzała się jednak poddawać i szybko wyrównała stan rywalizacji (17:17). Na parkiecie trwała zażarta walka, którą ostatecznie wygrała ekipa Italii 25:23.

Włosi podbudowani zwycięstwem w drugim secie od mocnego uderzenia zaczęli kolejną część spotkania. Ich dobra gra dała im prowadzanie 3:0. Mimo ambitnej postawy Amerykanów, gospodarze mundialu powiększali swoją przewagę (8:4). Siatkarze USA nie byli w stanie zatrzymać, niesionych dopingiem swoich kibiców, włoskich zawodników (16:10). Straty próbowali odrabiać skutecznymi zbiciami Priddy i Stanley, ale na reprezentantach Italii nie robiło to większego wrażenia (20:16). Gdy wydawało się, że Włosi pewnie zmierzają po wygraną w kolejnej partii, reprezentacja Stanów Zjednoczonych doprowadziła do remisu po 23. Wojnę nerwów zwyciężyła jednak kadra Włoch 28:26.

Gospodarze turnieju chcieli za wszelką cenę skończyć mecz już w czwartym secie. Na początku partii zbudowali dwupunktową przewagę nad USA (8:6). Amerykanie niezwykli się jednak podawać, ich blok pozwolił im wrócić do gry (9:9). Siatkarze Stanów Zjednoczonych wypracowali sobie trzy "oczka" więcej od Włochów i zdawali się w pełni kontrolować przebieg tej odsłony spotkania (14:17). Zespół Włoch zdołał doprowadzić do remisu po 21. Ambitna drużyna Italii zwyciężyła 25:22, a całe spotkanie 3:1.

Włochy - USA 3:1 (14:25, 25:23, 28:26, 25:22)

Włochy: Mastrangelo, Parodi, Vermiglio, Savani, Fei, Sala, Marra (libero) oraz Cernic, Lasko, Birarelli, Zaytsev, Travica

USA: Rooney, Lee, Priddy, Stanley, Hansen, Holt, Lambourne (libero) oraz Lotman, Winder, Holmes

Źródło artykułu: