- Rozmawiałem z prezesem Przedpełskim i spytałem go o to samo. Powiedziałem, że gram uczciwie i oczekuję tego samego. Jeśli mają mnie zwolnić bez czytania raportu, to niech to zrobią teraz. Szkoda mojej pracy i nerwów. Odpowiedział, że związek naprawdę nie podjął jeszcze decyzji. Wierzę Przedpełskiemu i na 19 października przygotuję raport - powiedział Castellani na łamach Przeglądu Sportowego.
Czy szkoleniowiec nie żałuje, że na mistrzostwach wygrał pierwszą grupę i przez to trafił na trudniejszych rywali? - Mam satysfakcję, że byłem uczciwy, kierowałem się zasadą fair play. Jeśli zacząłbym wątpić w to, czy postąpiliśmy słusznie, to rozwiewają je ludzie. Zaczepiają mnie na ulicy i gratulują sportowej postawy. W ogóle jestem zaskoczony postawą kibiców. Myślałem, że po tym, co się stało we Włoszech, będą chcieli mnie zabić. Tymczasem większość chce, żebym nadal prowadził reprezentację. Jestem tym zaskoczony i zbudowany - przyznał.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)