Potyczki słowne Serbów i Rosjan po wtorkowym spotkaniu

Niesprawiedliwy regulamin, krytykowany od początku trwania mistrzostw świata, nie daje o sobie spokojnie myśleć nawet w fazie ćwierćfinałowej, kiedy zespoły nie mogą już sobie pozwolić na żadne kalkulacje. Zabijający ducha sportowej rywalizacji system skusił niektóre ekipy do odpuszczania meczów w początkowych etapach turnieju. Wzbudza to tak wielkie emocje, że dyskusje na ten temat trwają cały czas. Trenerzy i zawodnicy Serbii i Rosji po wtorkowym meczu przeprowadzili mało przyjemną dyskusję na ten temat, oskarżając się wzajemnie o oddawanie meczów.

Rozpoczął kapitan Serbów, Nikola Grbić, oświadczając zdecydowanie - Byłem bardzo zaskoczony, że Rosja przegrała z Hiszpanią po to, by trafić do naszej grupy. Nie musieli tego robić, bo są wystarczająco silni, by pokonać każdego przeciwnika. - relacjonuje portal plusliga.pl.

Rosjanie nie zamierzali pozostawić tego bez odpowiedzi, uznając, że Serbom też jest co wytykać - Nikola, gratuluję Serbii awansu do półfinału, ale muszę powiedzieć, że i ja byłem bardzo zaskoczony, gdy wy przegraliście z Kanadą 0:3. Myślę, że na tym powinniśmy zakończyć tę dyskusję. - to słowa trenera Rosjan, Daniele Bagnoliego.

Grbić tłumaczył jednak, że to Kanada tego dnia była świetnie dysponowana, dlatego on i jego koledzy nie byli w stanie zwyciężyć na boisku. - Gdybym ja był trenerem Kanady, to strasznie bym się wkurzył słysząc te słowa, bo Kanadyjczycy byli dobrze przygotowani, świetnie walczyli i zasłużenie wygrali. - dowodził kapitan Serbów, dodając, że podobnie było w meczu z Polakami, a on sam nawet nie potrafiłby wyjść na boisko w reprezentacyjnej koszulce po to, aby przegrać mecz.

Podobną irytację wykazywał trener Serbii Igor Kolaković, który mocno skrytykował Rosjan za wybieranie sobie rywali. - Nasi rywale za bardzo chcieli uniknąć Brazylii i Bułgarii, myśląc że to mocniejsi rywale, niż my. Mistrzostwa świata to bardzo ważny turniej i jeśli ktoś uważa, że są tutaj drużyny, które na to nie zasługują, jest maleńki jak mysz.

Serbowie mogą mieć teraz satysfakcję, że - będąc rzekomo tym wygodniejszym rywalem - wyeliminowali Rosjan z walki o medale. Przy okazji dostało się i Brazylijczykom, którym wypomniano, że kalkulowali nie tylko podczas włoskich mistrzostw, ale i na igrzyskach olimpijskich w Atenach, kiedy przegrali z USA, aby mieć łatwiejszego rywala w półfinale.

więcej na plusliga.pl

Komentarze (0)