Mecz dobrze otworzyli Argentyńczycy, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5. W kolejnych fazach seta byli zdecydowanie skuteczniejsi od Czechów, którzy nie mogli znaleźć żadnego sposobu na poprawę wyniku, choć nieco "podgonili" go w końcówce. Lepiej za to weszli w drugą partię, wypracowując niewielką, ale jednak przewagę (8:6, 15:13). A tuż po drugim regulaminowym czasie zaczęli się rozpędzać i tym razem to podopieczni Javiera Webera nie potrafili efektywnie stawić czoła przeciwnikom. Nie znaleźli sposobu zwłaszcza na efektowne zagrania Jana Stokra w końcówce.
Trzeci set to zacięta walka aż drugiej przerwy technicznej. Po niej jednak nieco z tonu spuścili nasi południowi sąsiedzi, a decydujące akcje należały do ekipy z Argentyny. Ta wywalczyła sobie trzypunktowe prowadzenie na początku czwartej odsłony, które z biegiem czasu lekko wzrosło. Czesi jeszcze próbowali powalczyć, zniwelowali straty z czterech oczek (16:20) do dwóch (20:22), jednak w tym secie sił wystarczyło im jedynie do uzyskani 22 punktów.
Najlepiej punkty zdobywał Jan Stokr (18). Ponadto w czeskiej ekipie wspierali go Peter Platenik (17) i Jiri Popelka (14). Po argnetyńskiej stronie siatki najskuteczniejszych pod tym względem było trzech zawodników: kapitan Rodrigo Quiroga, Facundo Conte i Federico Pereyra. Wszyscy zapisali na swoich kontach po 17 oczek.
Argentyna - Czechy 3:1 (25:22, 18:25, 25:21, 25:22)
Argentyna: Blanco Costa, Conte, Quiroga, Sole, Pereyra, De Cecco, Gonzalez (libero) oraz Crer.
Czechy: Popelka, P. Konecny, Vesely, Stokr, Platenik, Tichacek, Krystof (libero) oraz Hudecek, Bence, Holubec.