- Są jeszcze takie zagrania, które kiedyś wykonywałam bez problemu, a teraz mam z nimi trochę kłopotów - tłumaczy Glinka. Mimo tego reprezentacyjny szkoleniowiec nie ukrywa, że widzi trzydziestodwuletnią przyjmującą w podstawowym składzie. Dla samej siatkarki jest to zaskoczenie, ale i powód do radości.
Zawodniczka zauważa jednocześnie, że brak optymalnej formy nie jest tylko jej przypadłością. - Nie ma w nas świeżości, czujemy obciążenia z siłowni. Liczę na to, że będzie jeszcze lepiej - weryfikuje dyspozycję całej drużyny.
Zdaniem doświadczonej zawodniczki trapiącym kadrę Jerzego Matlaka problemem jest brak dostatecznej liczby rozegranych meczów kontrolnych. - Nie gramy meczów sparingowych i to nam doskwiera. Trudno teraz o dobrych sparingpartnerów, musimy wykorzystać to, co mamy - konstatuje.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)