Jak czytamy w materiale Leszka Jaźwieckiego na łamach Dziennika Zachodniego, do spotkań kontrolnych pomiędzy Urałoczką Jekaterynburg i reprezentacją Polski siatkarek dojdzie w naszym kraju, a nie jak pierwotnie planowano w Rosji. Wszystko za sprawą ogromnych kosztów przebukowania biletów lotniczych. Opłacająca wszystkim uczestnikom MŚ bilety lotnicze Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej wykupiła kadrze Jerzego Matlaka bilety na linii Warszawa - Tokio. Gdyby zdecydowano się na spotkania z Urałoczką w Rosji i wylot do Japonii z Moskwy, to koszty związane z przebukowaniem biletów wyniosłyby 300 tysięcy złotych.
- Brakuje nam sparingów z wymagającymi zespołami. Szkoda, że nie wyszły mecze z tą drużyną w Jekaterynburgu. To ułatwiłoby nam aklimatyzację - mówi Dziennikowi Zachodniemu Małgorzata Glinka-Mogentale.
Do dwóch pojedynków z rosyjskim klubem dojdzie 18 i 19 października. Dzień później Polki odlatują do Japonii, gdzie rozegrają jeszcze sparingi z Niemkami i Kanadą.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)