I liga: Trefl wygrał za trzy punkty - relacja z meczu Avia Świdnik - Lotos Trefl Gdańsk

Po nieudanym występie w Pucharze Polski siatkarze Trefla chcieli zrehabilitować się i wygrać spotkanie w Świdniku. Ta sztuka gdańszczanom się udała, gdyż Trefl wygrał 3:1.

- Będzie to naprawdę trudny mecz. Świdnik to trudny teren i na pewno nikt nam punktów łatwo nie odda - mówił przed meczem Michał Żurek, libero Lotosu Trefla. Z Avią zespołowi Dariusza Luksa nigdy nie grało się łatwo. W ubiegłym sezonie oba zespoły rozegrały ze sobą 5 spotkań, w których toczyła się bardzo wyrównana walka. W tym meczu scenariusz nie wyglądał inaczej. Zawodnicy Trefla po zaciętej walce wygrali ostatecznie 3:1.

Od początku meczu gdańszczanie toczyli wyrównaną walkę. Dobre spotkanie rozgrywał Thomas Edgar, australijski atakujący Lotosu Trefla, który kończył większość akcji. Trefl, mimo prowadzenia 24:21, uległ w pierwszej partii 24:26.

W drugim secie Trefl osiągnął przewagę już na początku. Po błędach własnych pozwolił jednak rywalowi na dogonienie. Od stanu 16:16 gdańszczanie odskoczyli i już do końca seta kontrolowali przebieg gry. Set skończył się blokiem Michała Kaczmarka.

Po nerwowym początku trzeciej partii Trefl szybciej się uspokoił i odskoczył przeciwnikowi na 5 punktów. Nie pomogły zmiany trenera Lemieszka. Seta atomowym atakiem zakończył Edgar (25:21 dla Trefla).

Czwarty set przyniósł niesłychane emocje. Trefl bronił kilku piłek setowych, jednak ostatecznie udało mu się utrzymać w grze. Wygrał tę partię 32:30 i do Gdańska wrócił z 3 punktami.

Avia Świdnik - Lotos Trefl Gdańsk 1:3 (26:24, 21:25, 21:25, 30:32)

Lotos Trefl Gdańsk: Jarosław Macionczyk, Artur Ratajczak, Michał Kaczmarek, Thomas Edgar, Stanisław Wawrzyńczyk, Rafał Sobański, Michał Żurek (libero) oraz Daniel Wilk, Michał Chaberek, Patryk Szczurek, Paweł Gajowczyk.

Avia Świdnik: Łukasz Makowski, Jakub Guz, Marcin Kurek, Wojciech Pawłowski, Łukasz Staniewski, Michał Baranowski, Mariusz Kowalski (libero) Dominik Wójcicki, Piotr Milewski, Rafał Gosik, Adam Michalski, Marcin Jarosz.

Komentarze (0)