W ostatnim spotkaniu pierwszej kolejki PlusLigi Politechnika pokonała u siebie Jastrzębski Węgiel 3:1 i zdobyła trzy punkty. - Spotkanie stało na całkiem niezłym poziomie, był to mecz walki. Nie obyło się bez błędów z obu stron, ale generalnie nie było źle. Politechnika odniosła pewne zwycięstwo. Zespół z Warszawy dzięki wygranej będzie teraz inaczej postrzegany w przyszłości, jako drużyna, która może wygrać z najlepszymi. Inżynierowie dobrze zainaugurowali ligę, a kibice mogą być zadowoleni - stwierdził po meczu Ireneusz Mazur, były trener drużyny z Warszawy, a także reprezentacji Polski.
Zdecydowanie gorzej zagrali goście, którzy wydają się być zespołem słabszym niż w poprzednim sezonie. W drużynie zawiódł przede wszystkim Słowak Lukas Divis, kreowany na lidera i następcę Pawła Abramowa. - W mojej ocenie Jastrzębski Węgiel jest zespołem słabszym od czołowej trójki, czy Skry, ZAKSY i Resovii. Może mieć duże kłopoty, żeby znaleźć się nawet w czwórce. Oprócz PlusLigi jastrzębianie grają też w Lidze Mistrzów i to jest dla nich spore wyzwanie. Nie wiadomo jak prowadzona jest drużyna i na które rozgrywki będą nastawieni. Start PlusLigi zanotowali słaby - ocenił grę wicemistrzów Polski trener Mazur.