LM: Rumunia na początek zmagań - przed spotkaniem Remat Zalau - PGE Skra Bełchatów

Środowym spotkaniem z rumuńską drużyną Remat Zalau PGE Skra Bełchatów zainauguruje rozgrywki w prestiżowej Lidze Mistrzów. Dla podopiecznych Jacka Nawrockiego będzie to już szósty start w owych rozgrywkach. Czy będzie zwieńczony sukcesem?

Paulina Reczkowska
Paulina Reczkowska

Mistrzowie Polski trafili do niezwykle atrakcyjnej sportowo i marketingowo grupy D Ligi Mistrzów - podopieczni Jacka Nawrockiego staną bowiem w szranki z obrońcami tytułu, Itasem Trentino, niemieckim VfB Friedrichshafen oraz drużyną Remat Zalau z Rumunii. Tym razem nikt nie wymaga od bełchatowian już na starcie deklaracji dotyczącej ich pewnej walki o najważniejsze trofeum, jak było to w poprzednim sezonie ze względu na organizację finałowych starć w łódzkiej Atlas Arenie. Z ust zawodników i trenerów bełchatowskiego teamu słyszymy jedynie powściągliwe wypowiedzi, mówiące o stopniowej realizacji celów na poszczególnych szczeblach rywalizacji.

Pierwszym z nich jest zwycięstwo w inauguracyjnej potyczce z drużyną, która wymieniana jest jako najsłabsza w grupie. Remat Zalau, bo o tym zespole mowa, w Champions League zagra dzięki dzikiej karcie otrzymanej od Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej. Dla mistrzów Rumunii już sam start w rozgrywkach jest wobec tego sporym wyróżnieniem i niewątpliwie ogromną szansą na znaczne zwiększenie bagażu siatkarskich doświadczeń. Choć pierwszy rywal Skry wydaje się więc dość anonimowy, mistrzowie Polski nie powinni mieć problemów z czytaniem gry rumuńskiego zespołu, a co za tym idzie, także z odniesieniem dość łatwego zwycięstwa.

W szeregach teamu Radovana Gagicia należy zwrócić szczególną uwagę na Brazylijczyka Raphaela Florencio Margarido, który ma na swoim koncie powołania do narodowej reprezentacji Canarinhos. Działacze klubu poczynili spore starania, by w drużynie znaleźli się solidni zawodnicy. Oprócz kilku graczy zagranicznych, o sile zespołu stanowią przede wszystkim rodzimi siatkarze. - Spodziewamy się trudnych pojedynków, ale będziemy walczyć by zaprezentować się z jak najlepszej strony - zapowiadał jeden z rumuńskich siatkarzy, Andrei Laza.

Co istotne, polskiej drużynie z kolei nie pomoże podczas wyjazdowej potyczki najlepszy atakujący, Mariusz Wlazły, który zostaje w Bełchatowie z powodu kontuzji stawu skokowego. W ostatnich dwóch meczach PlusLigi, podczas których to podopieczni Jacka Nawrockiego mierzyli się z Delektą Bydgoszcz i Indykpolem AZS UWM Olsztyn, godnie zastąpił go jednak Jakub Novotny.

Bełchatowianie, wciągnięci w wir nieustannej walki co kilka dni na rodzimych parkietach PlusLigi, nie zdołali choć na chwilę poczuć presji dotyczącej startu w prestiżowych rozgrywkach. Balon nie został więc nadmuchany do granic możliwości, co sprawia, że ze sporym optymizmem i spokojem możemy oczekiwać na pierwsze spotkanie PGE Skry Bełchatów w Rumunii, które powinno zakończyć się klarowną wiktorią teamu Nawrockiego.

Spotkanie Remat Zalau - PGE Skra Bełchatów rozegrane zostanie w środę o godzinie 16:00. Na relację live zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×