Cenne trzy punkty zostają w Jastrzębiu - relacja ze spotkania Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS UWM Olsztyn

W drugim pojedynku ósmej kolejki PlusLigi po przeciwnych stronach siatki stanęli gracze Jastrzębskiego Węgla i Indykpolu AZS UWM Olsztyn. Ze zwycięstwa mogli cieszyć się podopieczni Prielożnego, którzy pokonali swojego rywala 3:1. Benjamin Hardy został zaś wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.

Zarówno Jastrzębski Węgiel, jak i AZS UWM Olsztyn jak na razie należą do grona tych zespołów, które najbardziej zawodzą. Ósma kolejka dla jednej z ekip miała stać się więc swoistą odskocznią od dolnej granicy tabeli PlusLigi. W związku z tym już od początku pojedynku kibice byli świadkami bardzo interesujących wymian, z których częściej obronną ręką wychodzili jednak zawodnicy Jastrzębskiego Węgla.

Premiową akcję spotkania na swoją korzyść rozstrzygnęli podopieczni Igora Prielożnego po udanym ataku Lukasa Divisa. Szybko gospodarze wyszli na czteropunktowe prowadzenie, w głównej mierze za sprawą potężnych zagrywek Benjamina Hardego (4:0). W poczynaniach olsztynian widoczna była przede wszystkim bojaźliwość w ataku, co przekładało się z kolei na szczelne bloki pomarańczowej ekipy. Dlatego też na pierwszej przerwie technicznej Akademicy zasłużenie przegrywali aż 3:8.

Kłopoty w drużynie z Olsztyna wciąż się pogłębiały, a dwukrotnie niższy wynik od rezultatu przeciwnika nie wróżył niczego dobrego (12:6). Na drugiej przerwie technicznej z druzgocącą przewagą ośmiu punktów zameldowali się siatkarze Prielożnego. Nie minęło kilka chwil, a prowadzenie Jastrzębskiego Węgla zwiększyło się jeszcze o dwa oczka (18:8)! Przewaga gospodarzy widoczna była w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Ostatecznie podopieczni Igora Prielożnego mogli cieszyć się z gładkiego triumfu 25:14 i w dobrych humorach przystąpili do kolejnej partii.

Przegrana w inauguracyjnej odsłonie zmobilizowała z kolei przyjezdnych, którzy od początku drugiego seta popisywali się precyzyjnym atakami. Wraz z biegiem czasu rywalizacja na parkiecie zdawała się przebiegać pod dyktando olsztynian (4:7). Na pierwszej przerwie technicznej dwoma punktami prowadzili siatkarze Mariusza Sordyla, którzy niezwykle silnie przeżywali każdą wygraną akcję. Dzięki zaangażowaniu wszystkich siatkarzy AZS-u, przyjezdni wyszli błyskawicznie na cztery oczka przewagi - wówczas o czas poprosił zdenerwowany Igor Prielożny. Dystans, który dzielił przez dłuższy czas drużyny, został jednakże zniwelowany za sprawą dobrych zagrywek Lukasa Divisa (14:14).

Od tej pory mogliśmy przyglądać się niezwykle wyrównanej rywalizacji (16:16, 17:17, 18:18). Przy stanie 19:18 dla Jastrzębskiego Węgla o czas poprosił Sordyl, który nie chciał dopuścić do tego, by jego drużyna poddała się w decydującym momencie partii. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali właśnie olsztynianie, którzy po asie serwisowym w wykonaniu Marcela Gromadowskiego mogli cieszyć się ze zwycięstwa 25:22.

Od początku trzeciej partii do głosu zaczęli dochodzić tym razem zawodnicy Jastrzębskiego Węgla (6:3). Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już czterema punktami (8:4). Kibice mogli odnosić wrażenie, że ponownie przyglądają się rywalizacji w secie pierwszym, bowiem dominacja gospodarzy znów była niezwykle wyraźna (13:5). Przewaga aż ośmiu punktów była imponującą zdobyczą, niemożliwą wręcz do zniwelowania przez graczy AZS-u. W końcówce jednak olsztynianie dokonywali rzeczy wręcz niemożliwych - zbliżyli się do gospodarzy na dwa oczka i dotrzymywali tempa rywalowi, który popełniał wiele niewymuszonych błędów własnych (22:20). W istocie jednak kluczowy moment partii należał do jastrzębian, którzy ze stoickim spokojem sięgnęli po triumf 25:20.

Początek czwartej odsłony to wyrównana wymiana ciosów z obu stron (2:2, 4:4). Gdy Mitja Gasparini popisał się błyskotliwym atakiem, na tablicy wyników wyświetlił się rezultat 7:4 na korzyść drużyny Jastrzębskiego Węgla, która zaczęła stopniowo wypracowywać przewagę, mogącą dać jej istotne zwycięstwo za trzy punkty. W dalszym ciągu silną bronią gospodarzy był efektywny blok. Gdy kolejną szczelną "ścianą" popisali się gracze Prielożnego, o czas zmuszony był poprosić szkoleniowiec olsztynian, gdyż mecz wyraźnie zaczynał wymykać się im spod kontroli (13:8). Analogicznie do partii poprzedniej, tuż przed granicą dwudziestego punktu, Akademicy zdołali jednak zbliżyć się do rywala (18:15). Mimo wielu chęci olsztynian, blok jastrzębia był zbyt szczelny, by się przez niego przebijać w końcówce odsłony. Spotkanie asem serwisowym zakończył Hardy. Jego drużyna mogła cieszyć się z niezwykle istotne triumfu za trzy punkty.

Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:1 (25:14, 22:25, 25:20, 25:17)

Jastrzębski Węgiel: Adam Nowik, Lukas Divis, Grzegorz Łomacz, Bartosz Gawryszewski, Benjamin Hardy, Mitja Gasparini, Paweł Rusek (libero) oraz Marcin Wika, Maciej Pawliński, Mateusz Przybyła, Łukasz Polański.

AZS Olsztyn: Samuel Tuia, Kert Toobal, Tomasz Tomczyk, Dawid Gunia, Marcel Gromadowski, Piotr Hain, Marcin Mierzejewski (libero) oraz Wojciech Winnik, Paweł Siezieniewski, Wojciech Ferens, Wojciech Włodarczyk.

MVP: Benjamin Hardy.

Źródło artykułu: