LM: Mistrzowskie starcie na początek rywalizacji - przed spotkaniem Scavolini Pesaro - BKS Aluprof Bielsko-Biała

Początek rywalizacji w elitarnej Lidze Mistrzyń zawsze bywa trudny, a tym bardziej, gdy przychodzi stanąć naprzeciw mistrza Włoch, i to na jego terenie. Najlepsza polska drużyna ubiegłego sezonu, BKS Aluprof Bielsko-Biała już w najbliższą środę podejmie w Pesaro zespół Scavolini. Bielszczanki czeka niezwykle ciężka przeprawa, w której nie pomoże im Anna Werblińska.

Klucz do awansu - wygrana w rywalizacji z Włoszkami

Na ten moment bardzo długo czekali bielscy kibice siatkówki. Mistrzynie Polski, BKS Aluprof Bielsko-Biała rozpoczynają niezwykle ciekawie zapowiadający się sezon. Nowy, utytułowany trener, silna drużyna wzmocniona kilkoma znanymi nazwiskami, intensywne przygotowania w trakcie przerwy letniej - wszystko to może napawać optymizmem sympatyków bielskiej drużyny. Na otwarcie sezonu bielszczanki czeka wyjazd do włoskiego Pesaro i mecz pierwszej rundy rozgrywek Ligi Mistrzyń 2010/2011 ze Scavolini. Już ten inauguracyjny pojedynek może okazać się szczególnie istotny dla ekipy trenera Grzegorza Wagnera w kontekście stawianych sobie w letniej przerwie celów. Wielokrotnie powtarzał to prezes BKS Aluprof, Czesław Świstak. - Chcemy po raz pierwszy awansować do play-offu Ligi Mistrzyń. Jest na to szansa, którą ja upatruję w wygranej małymi punktami ze Scavolini Pesaro i awansie z drugiej lokaty - przekonywał na przedsezonowej konferencji prasowej.

Drużyna BKS Aluprof to wielce utytułowany zespół jeśli chodzi o krajowe rozgrywki. Jednak na arenie międzynarodowej, pomimo corocznych występów w europejskich pucharach, bielszczankom już tak dobrze nie szło. W tym sezonie team prowadzony przez Grzegorza Wagnera ma postawiony przed sobą ambitny cel wyjścia - po raz pierwszy w historii - z grupy Ligi Mistrzyń. Dodajmy, silnej grupy E, w której oprócz BKS-u są bardzo mocne ekipy Scavolini Pesaro oraz Rabity Baku.

Nie ma Costagrande i Skowrońskiej, jest Flier i Hooker

Podobnie jak BKS Aluprof, również mistrzynie Włoch z ubiegłego sezonu nie rozpoczęły jeszcze rozgrywek ligowych. Te bowiem rozpoczną się dla nich 28 listopada. Drużyna Scavolini ćwiczyła formę w grach kontrolnych, pokonując nie tak dawno Chateau D’ax Urbino 3:0. Jednak przed własną publicznością, na otwarcie sezonu Włoszki będą wymagającym i trudnym rywalem dla bielskiego zespołu.

Wydawać by się mogło, że takich luk, jakie wytworzyły się po odejściu Argentynki Caroliny Costagrande i Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, nie da się zapełnić. A jednak. Po mistrzowskim sezonie nie tylko te dwie siatkarki pożegnały się z Pesaro. Nie ma już w szeregach tej ekipy choćby Serbki Dragany Marinković i Holenderki Elke Wijnhoven. Działacze postarali się mimo wszystko o godne następczynie wymienionych wyżej zawodniczek. Do Scavolini trafiły prawdziwe gwiazdy światowej żeńskiej siatkówki, a więc inna Holenderka Manon Flier i Amerykanka Destinee Hooker. Obie zawodniczki będą stanowiły o sile ataku włoskiego zespołu. - Scavolini Pesaro nie jest słabszy jak rok temu, co można by sądzić po odejściu Costagrande i Skowrońskiej. Pozyskano Destinee Hooker, która robiła furorę na mistrzostwach świata. Jest Manon Flier, Senna Usić i zawodniczki włoskie z przeszłością reprezentacyjną. Na pewno znana firma i mocna drużyna - przekonywał na konferencji prasowej Grzegorz Wagner.

Dotkliwy brak liderki

Bielskie siatkarki w tegorocznych rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzyń przemierzą łącznie - jak obliczyli statystycy - prawie 13 tys. km. Najdłuższa podróż z pewnością będzie do Baku, jednak i do Pesaro jest spora odległość. To bardzo dużo zważywszy na to, iż szkoleniowiec BKS Grzegorz Wagner nie dysponuje szeroką kadrą zawodniczek. Zmęczenie będzie dawało się we znaki jego podopiecznym. Już w środowym starciu ze Scavolini trener nie będzie mógł skorzystać z usług podstawowej zawodniczki, jednej z najlepszych siatkarek reprezentacji Polski podczas ostatnich mistrzostw świata w Japonii, Anny Werblińskiej. To bardzo duży ubytek w kadrze zespołu, którego Werblińska jest kluczową postacią i prawdziwą liderką. Kto więc może ją zastąpić?

Wydaje się, że na ten moment - a więc przy absencji Werblińskiej i gdy nie w pełni sił jest jeszcze Anna Podolec - takiej liderki brakuje. Dlatego BKS powinien liczyć na zgranie i zespołowość - to z czego słynął w ubiegłym, mistrzowskim sezonie. Większość bowiem siatkarek po poprzednich rozgrywkach pozostała w klubie. - To drużyny Scavolini i Rabity mają większy problem od nas. W naszej drużynie są prawie wszystkie dziewczyny, które są obecnymi reprezentantkami kraju lub z przeszłością w kadrze. Mamy równie silny zespół co pozostali nasi rywale grupowi. Walką udowodnimy naszą wartość - zapewniał Wagner. Wielce prawdopodobne, że w wyjściowej szóstce zamiast Anny Werblińskiej pojawi się dobrze dysponowana w okresie przygotowawczym Iwona Waligóra. Właśnie na tę zawodniczkę stawiał w przedsezonowych sparingach trener Wagner. Jak jednak będzie, przekonamy się w najbliższą środę.

BKS Aluprof po fatalnym występie w Lidze Mistrzyń w ubiegłym sezonie (6 meczów - 6 porażek), będzie chciał zmazać tę plamę i wypaść jak najkorzystniej. Tym bardziej, iż przed własną publicznością od tego roku swoje spotkania rozgrywać będzie w nowej, większej hali.

Wszystkich kibiców siatkówki zapraszamy na relację LIVE z inauguracyjnego występu BKS Aluprof w Lidze Mistrzyń 2010/2011 przeciwko Scavolini Pesaro. Będzie ona dostępna na portalu SportoweFakty.pl. Początek relacji już w środę, 24 listopada o godzinie 20:30. Serdecznie zapraszamy!

Komentarze (0)