Łukasz Żygadło: Poprzeczka jest zawieszona wysoko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla kibiców zgromadzonych w środowy wieczór w łódzkiej Atlas Arenie będzie to pierwsze spotkanie na żywo z "bohaterem" przygotowań reprezentacji narodowej do włoskich Mistrzostw Świata. Łukasz Żygadło, bo o nim mowa, zdecydowanie odcina się od tamtych wydarzeń i skupia się na występie swojej drużyny z mistrzem Polski.

W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Żygadło bardzo cieszy się z okazjonalnego powrotu na polskie parkiety i liczy na to, że mimo teoretycznej przewagi Itas Diatec Trentino spotkanie jego drużyny ze Skrą Bełchatów będzie wyrównane: - W siatkówce nie można powiedzieć przed meczem, że jest się pewnym zwycięstwa, nieważne przeciwko komu się gra. My jesteśmy mistrzami świata, mistrzami Europy. Koncentrujemy się na tym, aby to, co pokazywaliśmy rok temu, ulepszyć. Na pewno poprzeczkę zawiesimy wysoko. A czy Skra do niej doskoczy i ją przeskoczy - zobaczymy.

Do niedawna pewny rezerwowy w kadrze Polski, teraz kojarzony głównie z głośnego opuszczenia szeregów kadry reprezentantów Polski. Sam zainteresowany daje do zrozumienia, że wszystko, co mógł powiedzieć o tamtej sprawie, już powiedział: - Ten etap jest dla mnie zamknięty. To, co miałem do powiedzenia, przekazałem w oświadczeniu i w dwóch autoryzowanych wywiadach.

Zapraszamy do lektury wywiadu w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)