W pierwszym środowym pojedynku dość niespodziewanie Trentino BetClic uległo PGE Skrze Bełchatów w trzech setach. Dość niespodziewanie zaczął się też drugi mecz w grupie D. Zespół, z którym tydzień wcześniej gładko wygrała, a o którym niewiele wiedziała ekipa Jacka Nawrockiego, otworzył spotkanie z VfB Friedrichshafen od wygrania seta. Rumuńska drużyna zagrała z podopiecznymi Steliana Moculescu jak równy z równym, jednak sił na wyrównaną walkę wystarczyło tylko w pierwszej odsłonie. W kolejne pewnie wchodzili niemieccy gospodarze, już na początku wypracowując sobie nawet pięciopunktową przewagę. W czwartym secie zaś zupełnie pozbawili rywali złudzeń, ogrywając ich do 11.
W zespole z Friedrichshafen właściwie każdy element siatkarskiego rzemiosła dobrze funkcjonował - wręcz przeciwnie w drużynie gości z Rumunii. Słowem, kluczem do sukcesu gospodarzy był szczelny blok (zdobyli 12 punktów tym elementem, rywale - dwa), skuteczna, choć ryzykowna zagrywka (7 asów siatkarzy VfB, ale 23 błędy w polu serwisowym), dużo pewniejsze przyjęcie i efektywniejsza gra w ataku. Najlepiej punktowali Joao Miguel Jose (18 pkt, w tym 5 blokiem i 81% skuteczności w ataku) oraz Frederic Winters (18). Najefektywniejszymi zaś graczami Rematu byli Andras Geiger (11) i Peter Nagy (10).
VfB Friedriechshafen - Remat Zalau 3:1 (23:25, 25:19, 25:15, 25:11)
VfB: Tichaček, Trommel, Bauer, Gontariu, Winters, Jose, Rosić (libero) oraz Fromm, Venno, Zatko.
Remat: Geiger, Afloarei, Nagy, Nemeth, Laza, Margarido, Feher (libero) oraz Ciortea, Stoian, Maries, Borota.
Tabela grupy D
Lp. | Drużyna | M | P | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | PGE Skra Bełchatów | 2 | 6 | 6:0 |
2 | VfB Friedrichshafen | 2 | 4 | 5:4 |
3 | Trentino BetClic | 2 | 2 | 3:5 |
4 | Remat Zalau | 2 | 0 | 1:6 |