Konrad Pakosz: Zaczęliśmy wygrywać z potencjalnie lepszymi

Za nami już osiem kolejek PlusLigi. Zmagania ligowe obfitują w niespodziewane wyniki. Przed startem rozgrywek mało kto się spodziewał, że na tym etapie na drugim miejscu w tabeli będzie zespół Tytan AZS Częstochowa. Częstochowianie wyprzedzają m. in. Resovię czy Jastrzębski Węgiel.

Anna Jawor
Anna Jawor

Postawa Akademików z Częstochowy zapewne cieszy ich kibiców, a jak rezultaty swojej drużyny ocenia prezes Konrad Pakosz? - Po dwóch pierwszych kolejkach nie mieliśmy zbyt wiele powodów do radości. Wiedzieliśmy, że zespół jest dobrze przygotowany do sezonu, ale chęć zwycięstwa na inaugurację i w Olsztynie trochę nas sparaliżowała. W kolejnych meczach ciśnienie się zmniejszyło i efekty przyszły od razu - powiedział serwisowi azsczestochowa.pl.

Pakosz zauważa również, że momentem przełomowym dla jego zespołu była porażka z PGE Skrą Bełchatów. - Myślę, że istotny wpływ na ostatnie trzy wygrane: z Jastrzębiem, Rzeszowem i Kędzierzynem, po których niektórzy okrzyknęli nas "czarnym koniem" pierwszej rundy, miała przegrana z PGE Skrą Bełchatów. Ta porażka wbrew pozorom pokazała, ile pracy jeszcze przed nami, by móc z najlepszymi grać jak równy z równym i wygrywać. No i zaczęliśmy wygrywać z potencjalnie lepszymi - wyjaśnił.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×