- Częstochowa grała bardzo dobrze w obronie. Kluczowy był dla nas drugi set, którego powinniśmy wygrać, niestety przeciwnicy nas wypunktowali. AZS zagrał dobre spotkanie taktyczne. Podcięli nam skrzydła w trzeciej partii po przegranej końcówce drugiej odsłony - ocenił Andrzej Wrona w rozmowie z naszym portalem. W końcówce drugiego seta Delecta miała dużą szansę na zwycięstwo i wydawało się, że tak właśnie będzie. Jednak przy stanie 22:19 coś się zacięło w jej grze, AZS zaczął naciskać i w efekcie bydgoszczanie przegrali tego seta, co później miało swoje przełożenie na początek trzeciej partii.
AZS dużo lepiej radził sobie z zagrywką, co utrudniało przyjęcie podopiecznym Waldemara Wspaniałego. To nie mogło się przełożyć na skuteczne ataki Delecty. - To przyjęcie nie wyglądało tak jak w ostatnich meczach. Ale tak jak już wcześniej podkreślałem, oni zagrali dobrze taktycznie. Szczególnie skutecznie spisywali się w obronie i dlatego zasłużyli na zwycięstwo - twierdził środkowy bydgoskiej drużyny.
Już w sobotę Delecta zmierzy się z beniaminkiem, Fartem Kielce. Poprzednie spotkanie tych zespołów zakończyło się niespodziewanie zwycięstwem kielczan. Czy siatkarze znad Brdy zrewanżują się za tą porażkę? Bydgoszczanie bardzo potrzebują punktów, bo nadal zajmują siódmą pozycję w tabeli, a czołówka im ucieka. - Liczę na zwycięstwo. Chcemy się odbudować po przegranym meczu - zadeklarował krótko Wrona.