Wojciech Winnik nie zagra też w Częstochowie

Z powodu wybitego palca Wojciech Winnik nie zagra w najbliższym meczu z Tytanem AZS-em Częstochowa. Drugi atakujący Indykpolu nie mógł też wystąpić w pojedynku z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W rozmowie z portalem azsuwmolsztyn.com.pl Winnik opowiada między innymi o współpracy z nowym szkoleniowcem.

Wojciecha Winnika zabrakło na meczu z Kędzierzynem-Koźle, nie wystąpi również podczas spotkania z Tytanem AZS. Powodem jego nieobecności jest wybity palec na jednym z ostatnich treningów. Atakujący nie pojechał nawet do Częstochowy z powodu badań w Warszawie.

Od dwóch spotkań zespół z Olsztyna prowadzi nowy trener, Gheorge Cretu. Jak szkoleniowca ocenia Winnik? - Treningi są bardzo ciekawe. Mamy bardzo dużo rywalizacji, zabawy i gry. Sporo się ruszamy, skaczemy, biegamy. Trochę jest to związane z tym, że na hali Urania panuje niska temperatura. Chwila odpoczynku i zejścia na wolniejsze obroty powoduje, że można po prostu zamarznąć. Na treningu jest mniej więcej 13 stopni, więc może to grozić kontuzjami. A poważniej mówiąc, to treningi jak na razie bardzo mi się podobają. Mam nadzieję, że przełożą się one na naszą lepszą grę.

Atakujący Indykpolu chciałby jak najszybciej zapomnieć o przegranych meczach. W rozmowie z portalem azsuwmolsztyn.com.pl przyznaje, że liga jest bardzo wyrównana i każdy może sprawić niespodziankę. - Ta liga już pokazała, że każdy zespół jest "do ugryzienia". Z każdym zespołem można nawiązać walkę tylko należy dobrze grać. Uważam, że jest duża szansa, że w końcu się odblokujemy i zaczniemy rozgrywać dobre spotkania, co już pokazał mecz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Nie należy patrzeć na składy drużyn, na to kto i gdzie gra. Gdybyśmy mieli tak robić to już dzisiaj powinniśmy wręczyć dla Skry złote medale, dla ZAKSY i Resovii również, a reszta drużyn niech walczy o utrzymanie. Niech wygrywa sport, rywalizacja. A w meczu z Częstochową postaramy się sprawić niespodziankę - wyraża nadzieję Winnik.

AZS UWM ma na koncie sześć oczek. Do szóstego Jastrzębskiego Węgla traci 8 punktów. Czy istnieje jeszcze szansa, że deklarowana przed sezonem pierwsza szóstka jest jeszcze w ich zasięgu? - Myślę, że jak najbardziej. Jednak warunek jest jeden – nasza dobra gra. Wtedy będzie to punkt wyjściowy do tego, aby myśleć o szóstce. Jeżeli z naszej strony zabraknie tej dobrej gry to wtedy ciężko będzie mówić o czymkolwiek - odpowiada.

więcej na portalu azsuwmolsztyn.com.pl

Źródło artykułu: