Sobotnie późne popołudnie w Muszynie było pierwszym, które siatkarki przeznaczyły na rywalizację w rozpoczynających się rozgrywkach PlusLigi Kobiet. Zmagania drugiego dnia pierwszej kolejki inaugurował mecz pomiędzy miejscowym Bankiem BPS a Stalą Mielec. Zdecydowanymi faworytkami konfrontacji były gospodynie, które mogą pochwalić się zdecydowanie mocniejszym składem oraz regularnym zdobywaniem medali na koniec sezonu. Ostatnimi sukcesami, jakimi może poszczycić się klub z Podkarpacia są jedynie utrzymania w kolejnych sezonach w ekstraklasie.
Pierwsze piłki pojedynku były wyrównane. Nerwowość była widoczna po obu stronach siatki. Z biegiem czasu coraz mniej widoczna była po stronie Mineralnych, które zaczęły odskakiwać swoim przeciwniczkom. Między pierwszą a drugą przerwą techniczną przyjezdne wywalczył jedynie trzy oczka. W przypadku takich przestojów w grze nie można myśleć o równorzędnej rywalizacji z wicemistrzyniami kraju. Te nie namęczyły się w tej odsłonie. Same zdobyły zaledwie 15 punktów, z czego aż siedem blokiem, a tylko 6 po skutecznych atakach. Resztę otrzymały w prezencie...
Podopieczne Adama Grabowskiego, ale i również Bogdana Serwińskiego, pokazały się z lepszej strony w kolejnej odsłonie. Nie było już tylu prostych pomyłek. Pojawiły się za to dłuższe i ciekawsze wymiany. Partia przebiegała niemalże identycznie do poprzedniej. Zespół z Muszyny również prowadził 8:7, później 16:10 i wszystko wskazywało na to, że finalny wynik seta również się nie zmieni. Jednak dobra końcówka w wykonaniu Stali pozwoliła na doprowadzenie stanu odsłony do przyzwoitego wyniku, jakim z pewnością było wywalczenie 20 punktów.
Kontynuacja dobrej passy mielczanek miała miejsce w kolejnej partii. Na jaj początku Stal wypracowała sobie największą przewagę, a na przerwie technicznej prowadziła 8:3. Byłe mistrzynie Polski musiały się nieco wysilić, aby ponownie kontrolować sytuację na boisku. Do pracy wzięła się Joanna Kaczor, która rozgrywała bardzo dobre spotkanie, które było dla niej oficjalnym powrotem na polskie parkiety. Ostatecznie Mineralne dopięły swego i zakończyły starcie w trzech setach, dzięki ustaleniu wyniku na 25:21 w trzecim secie.
Zespół Banku BPS rozegrał przyzwoite zawody. Spośród zwyciężczyń komisarz wyróżnił statuetką dla najlepszej siatkarki Milenę Sadurek, która również powracała po rocznym rozbracie z polską ligą. Muszynianki należy pochwalić za pracę w bloku. Tym elementem aż 15 punktów. Po przeciwnej stronie najlepiej punktującą siatkarką była debiutująca w zespole Dominika Koczorowska, która zapisała na swoim koncie 10 oczek.
Meczu nie będą dobrze wspominać dwa nowe nabytki MKS-u. Holenderki Debby Stam-Pilon oraz Caroline Wensink grały tylko przez dwa sety. W tym czasie obie zdobyły po punkcie. Jednak z opiniami na ich temat należy się wstrzymać, a czynnikiem łagodzącym ich wyniki w pierwszych spotkaniach będzie krótki czas spędzony z zespołem.
3:0
(25:15, 25:20, 25:21)
Bank BPS: Debby Stam-Pilon, Caroline Wensink, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Kaczor, Milena Sadurek-Mikołajczyk, Aleksandra Jagieło, Mariola Zenik (libero) oraz Klaudia Kaczorowska, Magdalena Piątek, Agnieszka Śrutowska, Kinga Kasprzak, Katarzyna Gajgał.
Stal: Sylwia Pycia, Agata Wilk, Anita Kwiatkowska, Dominika Koczorowska, Dorota Wilk, Dorota Ściurka, Agata Durajczyk (libero) oraz Ilona Gierak, Paulina Szpak, Magdalena Sadowska.
MVP: Milena Sadurek
Sędziowie: Marek Lagierski (pierwszy), Marek Budzik (drugi)
Widzów: 500