Ambitnie i ofiarnie - echa spotkania Stal Mielec - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Stal Mielec niespodziewanie pokonała Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 3:0. Ekipa Adama Grabowskiego rozgromiła kandydatki do medali, a porażka dąbrowianek stała się jednym z hitów kolejki.- Stal praktycznie górowała nad nami w każdym elemencie. Bardzo chciałyśmy wygrać, ale nic nam nie wychodziło - mówiła po spotkaniu rozżalona Joanna Szczurek.

Po sensacyjnym spotkaniu chłodną głowę zachował jednak trener Stali. - Cała drużyna walnie przyczyniła się do tego sukcesu. Na razie nie popadałbym jednak w hurraoptymizm. Trzeba skupić się na spokojnym treningu i kolejnych meczach - mówił Adam Grabowski w wywiadzie z oficjalną stroną PlusLigi Kobiet. Na słowa uznania zasługuje na pewno Magdalena Sadowska, mielecka zawodniczka, która poprzedni sezon spędziła właśnie w MKS-ie. - Bardzo się cieszę ze zwycięstwa, w pełni na nie zasłużyłyśmy - mówi siatkarka.

Swoje przedmeczowe przypuszczenia potwierdza natomiast szkoleniowiec dąbrowianek Waldemar Kawka - Stal zagrała to, czego się spodziewaliśmy, czyli ambitnie i ofiarnie. Mimo wcześniejszych przygotowań, mój zespół nie zrealizował własnych założeń. Bardzo słabo dziewczyny zagrały w przyjęciu i ataku - relacjonuje trener.

Żalu po porażce nie ukrywają natomiast siatkarki z Dąbrowy Górniczej. - Stal praktycznie górowała nad nami w każdym elemencie. Bardzo chciałyśmy wygrać, ale nic nam nie wychodziło. W trzecim secie, chyba straciłyśmy wiarę w możliwość odwrócenia losów tego pojedynku - komentuje Joanna Szczurek.

Komentarze (0)