Walczyli jak nigdy, przegrali jak zawsze - relacja z meczu Orzeł Międzyrzecz - Stal Nysa

W pierwszym dwóch partiach Orzeł mimo wszelkich trudności walczył z wyżej notowaną Stalą Nysa. Uaktywniła się tym samym garstka kibiców na trybunach, która doceniła starania międzyrzeczan. Ostatecznie z ziemi lubuskiej trzy punkty wywiozła jednak Stal.

Magdalena Gajek
Magdalena Gajek

Już samo wejście do hali w Międzyrzeczu przed pojedynkiem Orła było szokujące. Pół godziny przed meczem trybuny świeciły pustkami, zawodnicy niedbale się rozgrzewali, atmosfera przypominała mecz towarzyski, a w składzie gospodarzy pojawiło się tylko siedmiu graczy. W spotkaniu nie wystąpili Maciej Kwaśniak oraz Rafał Matusiak.

Mimo wszystko nadspodziewanie dobrze mecz rozpoczęli międzyrzeczanie, głównie za sprawą asów serwisowych wychowanka Mariusza Szulikowskiego, który dobrze prezentował się przez całe spotkanie. Po ataku Macieja Krzywieckiego, na tablicy wyników widniał remis 4:4, a w dalszej części spotkania drużyny walczyły punkt za punkt. Problemy Orła rozpoczęły się od zablokowania Krzysztofa Hajbowicza (16:17), wówczas międzyrzeczanie stracili cztery punkty z rzędu, których nie zdołali odrobić. Punktowym atakiem ze środka siatki zakończył partię Jarosław Stancelewski.

W drugim secie na początku dominowali goście, którzy prowadzili już 5:0. Wówczas trener Janusz Malinowski po raz pierwszy przerwał grę. Następnie długo i mozolnie straty odrabiali gospodarze, ale koniec końców dogonili rywala. Po punktowym ataku Hajbowicza, Stal wygrywała tylko 17:16. W końcówce międzyrzeczanie tracili jednak po kilka punktów w jednym ustawieniu i ostatecznie w drugiej odsłonie zdobyli tylko 19 oczek.

Od wyrównanej walki rozpoczął się ostatni set. Orzeł niezbyt długo wytrzymał jednak presję i przy stanie 5:10 trener Malinowski poprosił o czas. W dalszym przebiegu partii przewaga nysian znacząco się powiększała (12:5, 14:7, 21:12). O ile pojedyncze akcje w wykonaniu międzyrzeczan nie wyglądały najgorzej, to goście zachowali zimną głowę i w trzeciej odsłonie znokautowali rywala.

Orzeł Międzyrzecz - Stal Nysa 0:3 (21:25, 19:25, 14:25)

MKS: Hajbowicz, Haładus, Szabelski, Paniączyk, Szulikowski, Jakubczak, Nakonieczny (libero)

Stal: Jarząbski, Zając, Szczurowski, Krzywiecki, Stancelewski, Fijałek, Ratajczak (libero) oraz Karpiewski, Kisielewicz, Bułkowski

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×