Preludium do prawdziwej walki - przed spotkaniem Fart Kielce - Asseco Resovia Rzeszów

Po świątecznym odpoczynku siatkarzy Asseco Resovii czeka pracowity koniec roku. W środę w Kielcach zagrają oni z Fartem Kielce, a już w czwartek w Bełchatowie z mistrzem Polski. Pierwsze z tych spotkań powinno być teoretycznie łatwe, ale przeciwko Skrze, z którą rzeszowianie wygrali u siebie, podopieczni Ljubomira Travicy musza nastawić się na prawdziwą walkę.

Ag Sta
Ag Sta

- Ponieważ gramy dzień po dniu, a jedno spotkanie jest trudniejsze od drugiego, mam w planie wystawienie dwóch drużyn - jedna zagra przeciwko Fartowi, a druga stawi czoła Skrze - mówił przed wyjazdem do Kielc portalowi nowiny24.pl trener Asseco Resovii, Ljubomir Travica. I rzeczywiście, nie jest tajemnicą, że o ile w środę faworytem są rzeszowianie, o tyle w czwartek więcej atutów będzie po stronie grającej przed własną publicznością PGE Skry Bełchatów.

Beniaminek PlusLigi, Fart Kielce, do słabeuszy jednak nie należy i w obecnym sezonie zdołał już sprawić kilka niespodzianek. Kielczanie w grudniu mieli bardzo dobrą passę, pokonali 3:0 Indykpol AZS UWM Olsztyn i 3:1 Jastrzębski Węgiel. Na swoim koncie mają również zwycięstwo z AZS Politechniką Warszawską i urwanie punktu ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. W pierwszej rundzie ekipa z Kielc uległa Resovii w czterech setach, ale w wygranej partii pozwoliła rywalom na zdobycie tylko 17 punktów. - Fart gra dobrze szczególnie we własnej hali - mówi Travica.

Farciarze, który chcą w tym sezonie spokojnie utrzymać się w PlusLidze i marzą o miejscu w szóstce zapowiadają, że z Resovią tanio skóry nie sprzedadzą. - Zrobimy wszystko, by udowodnić, że jesteśmy w stanie wywalczyć punkty. Na pewno powalczymy, ale to Resovia jest faworytem - przyznaje na łamach portalu cksport.pl przyjmujący kielczan, Piotr Łuka, który w przeszłości spędził kilka sezonów w zespole ze stolicy Podkarpacia. O ile wywalczenie w środę przez Fart chociaż punktu będzie dużą niespodzianką, o tyle dla Resovii strata punktów w Kielcach będzie odebrana jako duża porażka. Rzeszowianie, którzy w tabeli zajmują trzecie miejsce, nie mogą sobie powiem pozwolić na tracenie punktów z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, jeżeli chcą dogonić Tytan AZS i PGE Skrę.

Początek spotkania w środę o godz. 17.00. Relację na żywo z tego spotkania przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×