Nowy trener reprezentacji Rosji jest niezwykle zmotywowany do pracy. - Możecie nazywać mnie jak chcecie, ale ja czuję się zobowiązany zwrócić krajowi to co od niego otrzymałem. Umiejętności i wykształcenie zdobywałem za państwowe pieniądze. Idę do pracy za napis na dresie "Rosja" i za trójkolorowy sztandar. Ostatni raz Sborna wygrała cokolwiek jeszcze w czasach radzieckich, kiedy wątek finansowy nie był najważniejszy – powiedział Władimir Alekno.
Szkoleniowiec nie zamierza budować kadry w oparciu o zawodników, którzy nie wkładają w grę całego serca. Jak sam podkreśla, do gry w kadrze nie będzie nikogo namawiać. - Trener nie powinien przekonywać nikogo do bycia w kadrze. A przecież wcześniej tak było.
Alekno nie będzie miał żadnego kontraktu z Rosyjską Federacją Siatkówki. Jedyne pieniądze, jakie otrzyma, to premie za pierwsze miejsca. - Jaką odpowiedzialność ponieśli Zoran Gajic czy Daniele Bagnoli za brak wyników? Żadnej. Wzięli kasę i odeszli - dodał trener.
Więcej na pzps.pl