Świąteczne odświeżanie wydarzeń roku: "Gurami" oficjalnie zakończył siatkarską karierę

Marcin Prus to postać bardzo barwna i nie chodzi tu tylko o jego kolorowe fryzury, które dostarczały kibicom sporo radości. Miał serce do siatkówki, które już w bardzo młodym wieku zostało złamane. Wielki talent polskiej siatkówki 8 stycznia 2010 roku oficjalnie zakończył karierę zawodniczą.

Marek Knopik
Marek Knopik

- Kiedy byłem małym chłopcem, moim hobby była hodowla rybek akwariowych. Jednym z ulubionych gatunków były rybki zwane "gurami mozaikowy". Stąd ta ksywka - wyjaśniał w jednym z wywiadów Marcin Prus.

Coś w tym jednak jest, bo siatkarz bardzo często zmieniał fryzurę na różne kolory, a różnobarwność to niezaprzeczalna cecha małych rybek, hodowanych w domowym zaciszu. Marcin Prus dostarczał tym sposobem ogromnej radości kibicom i jak sam podkreślał, robił to w równym stopniu dla siebie, jak i dla swoich fanów, bo dostarczanie komuś pozytywnej energii to rzecz wspaniała.

Niestety, wszystko co przyjemne, szybko się kończy, ale w przypadku "Gurami", chyba stanowczo za wcześnie. Marcin Prus zapowiadał się na wspaniałego zawodnika i takim był, tyle tylko, że jego kariera nie została zakończona naturalnie, czyli z racji wieku, lecz pod wpływem poważnej kontuzji kolana. Reprezentacyjny środkowy, który swoje największe osiągnięcia klubowe święcił z zespołem z Kędzierzyna-Koźla, przeszedł aż 9 operacji i wiele zabiegów. Dolegliwości nie pozwoliły na powrót do czynnego uprawiania sportu i siatkarz podjął decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej. Oficjalnie Marcin Prus dokonał tego 8 stycznia 2010 roku podczas spotkania Reprezentacja Nowego Sącza - Przyjaciele Marcina Prusa, które odbyło się w Nowym Sączu.

- Uważam siebie za zawodnika spełnionego. Podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Bahrajnie w 1997 roku zdobyłem wspólnie z drużyną złoty medal i zostałem wybrany najlepszym zawodnikiem tej imprezy, mimo tego iż byłem o rok młodszy niż większość zawodników biorących udział w tym turnieju. Tak jak rywalizują ze sobą seniorzy, tak my rywalizowaliśmy w swojej kategorii wiekowej i choć słyszałem wtedy głosy, że to jednak nie to samo, ja uważam to za ogromny sukces. Bardzo jednak żałuję, że nie było mi dane wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich - dzielił się odczuciami Marcin Prus.

Były już siatkarz, urodzony 16 października 1978 roku w Starogardzie Gdańskim, został przez życie mocno doświadczony i to już w bardzo młodym wieku. Jako nastolatek opuścił rodzinny dom, by w krótkim czasie zostać siatkarskim idolem. Marcin Prus skończy w tym roku 33 lata. W naszym społeczeństwie utarło się takie powiedzenie, że to jest wiek, w którym należy dokonać czegoś znaczącego. Jakie plany ma więc "Gurami"? - Uznałem, że nie można zmarnować doświadczenia, jakiego nabyłem podczas krótkiej, ale bardzo owocnej kariery zawodniczej i postanowiłem zostać trenerem. Uczęszczam w tej chwili na kurs instruktora piłki siatkowej, który prowadzi doc. dr Grzegorz Grządziel. Mam nadzieję, że od przyszłego sezonu będę mógł poprowadzić jakiś zespół w roli szkoleniowca. To jest w tej chwili mój najważniejszy cel - zdradził własne plany Marcin Prus.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×