LM: Fantastyczny mecz wicemistrzów Polski - relacja ze spotkania ACH Volley Bled - Jastrzębski Węgiel

Wicemistrzowie Polski pokonali w Bledzie miejscowy ACH Volley i awansowali do fazy play-off Ligi Mistrzów. Jastrzębianie po słabym początku rozgrywek z upływem czasu prezentowali się coraz lepiej, a w ostatnim meczu grupowym pokazali prawdziwą klasę i awansowali z pierwszego miejsca do play off tych rozgrywek.

Obie drużyny rozpoczęły od ataków ze środka oraz bardzo silnych zbić. Na pierwszej przerwie technicznej minimalną przewagę notowali wicemistrzowie Polski. Zawodnicy obu drużyn byli bardzo skuteczni w ataku i żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć rywalowi na większą ilość oczek. Dzięki asowi serwisowemu Benjamina Hardy'ego, jastrzębianie prowadzili16-15. Podopieczni Lorenzo Bernardiego bardzo dobrze prezentowali się podczas rozgrywania akcji, niestety popełniali dużą ilość błędów w zagrywce. Na szczęście rywale robili to samo i dopiero po bloku Bartosza Gawryszewskiego nasza drużyna wyszła na dwupunktowe prowadzenie (22-20). Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla w końcówce premierowej odsłony zagrali bardzo cierpliwie i skutecznie, a ostatnią piłkę skończył z lewego ataku Lukas Divis, który obok Hardy'ego był najskuteczniejszym zawodnikiem jastrzębian w tej partii.

Początek kolejnej partii to mocne ataki jastrzębian w bardzo trudnych sytuacjach, które okazały się skuteczne (prowadzenie 3-1). Niestety już po chwili gospodarze, dzięki dobrej postawie w elemencie bloku zniwelowali przewagę Jastrzębskiego Węgla. Śląski zespół poprawił się w zagrywce i dzięki asom Mitji Gaspariniego oraz Divisa prowadził 8:6. Dobre tempo oraz widowiskowe akcje powodowały, że spotkanie mogło się podobać. W połowie partii Gaspariniego na parkiecie zastąpił Igor Yudin, a jastrzębianie osiągnęli trzypunktowa przewagę. Kilka lżejszych ataków naszych zawodników spowodowało jednak, że siatkarze ACH Volley doprowadzili do remisu po 17. Sporo punktów zdobył Yudin, a cały zespół Jastrzębskiego Węgla zasłużył na słowa uznania za bardzo agresywną i pozbawiona błędów zagrywkę. Po świetnym plasie z zagrywki Lukasa Divisa, podopieczni Bernardiego prowadzili 24:21 i trener Igor Kolakovic poprosił o czas. Po wznowieniu gry Divis ponownie kapitalnie zaserwował (tym razem piekielnie mocno) i wicemistrzowie Polski prowadzili już w Bledzie 2:0.

Trzeci set znakomicie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 4:1 i szkoleniowiec jastrzębian był zmuszony poprosić o czas. Mimo bardzo ambitnej postawy i błędom rywali na pierwszej przerwie technicznej zdobywcy Pucharu Polski przegrywali 7:8. Jastrzębski Węgiel grał jednak bardzo konsekwentnie i skutecznie, a Grzegorz Łomacz dzielił piłki tak, jak powinien to robić reprezentacyjny rozgrywający, co zaowocowało wyjściem na prowadzenie 11:10. Podopieczni Kolakovica nie zamierzali jednak rezygnować z walki o pierwsze miejsce w grupie i obserwowaliśmy bardzo zacięte i widowiskowe akcje. Atak Divisa wyprowadził jastrzębian na prowadzenie 16:13. Przy stanie 21:18 dla Jastrzębskiego Węgla Kolakovic poprosił o czas. Wicemistrzowie Polski nie dali się jednak wytrącić z równowagi i po autowym ataku zawodnika ACH Volley Bled wygrali seta do 23 oraz cały mecz 3:0.

ACH Volley Bled - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)

ACH Volley Bled: Flajs, Sket, Kamnik, Vincic, Rasic, Jokopin, Levis (libero) oraz Kovacevic, Petkovic

Jastrzębski Węgiel: Divis, Łomacz, Polański, Gawryszewski, Hardy, Gasparini, Rusek (libero) oraz Pawliński, Pająk, Yudin

Źródło artykułu: