Męska siatkówka w stolicy - relacja ze spotkania AZS Politechnika Warszawska - Fart Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu siedemnastej kolejki PlusLigi AZS Politechnika Warszawska pokonała w stolicy Fart Kielce. Nie licząc drugiego seta spotkanie było niezwykle wyrównane, a o zwycięstwie w danej partii decydowały detale w końcówkach setów.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed spotkaniem doszło do śmiesznej sytuacji, gdy spiker zawodów przy wyczytywaniu składów zapowiedział w zespole Farta występ Ludwika Kastrata (zamiast Ludovica Castarda).

Od początku premierowego seta gospodarze starali się mocno serwować. Popełnili jednak kilka błędów i na przerwie technicznej prowadził Fart, w którego barwach najczęściej punktował Xavier Kapfer. Potem konsekwentna gra ryzykowną zagrywką zaczęła przynosić efekty, a ataki Zbigniewa Bartmana i Michała Kubiaka doprowadziły do zdobycia dwupunktowej przewagi. Seta efektownym atakiem ze środka zakończył Ardo Kreek.

Zdecydowanie inaczej rozpoczął się set drugi. Słabe przyjęcie w zespole Inżynierów i świetnie rozegrane akcje przez Macieja Dobrowolskiego wyprowadziły gości na pięciopunktowe prowadzenie. Z czasem trener gospodarzy w miejsce Kubańczyka Maikela Salasa wprowadził na rozegranie Bartłomieja Neroja, a Roberta Prygla w ataku zmienił Oleksandr Stacenko. Te i kolejne zmiany na niewiele się zdały, ponieważ Farciarze odskoczyli aż na dziesięć oczek, a seta wygrali łatwo do piętnastu.

Kolejną partię Inżynierowie rozpoczęli z werwą, prowadząc 3:0. Po kilku minutach łatwo stracili przewagę i goście wyszli na jednopunktowe przewagę. Jak się okazało - na krótko. W dalszej części seta gra była niezwykle wyrównana. Prowadzenie zmieniało się szybko, a każda akcja przynosiła wiele nerwów. Po jednej z niewykorzystanych sytuacji Michał Kubiak w krótkich, żołnierskich słowach stwierdził, co o tym myśli. Końcówka należała jednak do Farta, który zwyciężył do dwudziestu dwóch.

Czwarty set również był wyrównany. W końcówce gracze Politechniki wykazali więcej konsekwencji, udanie kończąc kontry. Każdy punkt zdobywali w bólach, ostatecznie wygrywając 25:22. O zwycięstwie miał przesądzić tie-break.

Piąty set lepiej rozpoczęli gospodarze. Na prowadzenie 6:4 wyprowadził Inżynierów Kubiak efektownym atakiem w trzeci metr boiska. Niezwykle przydało się doświadczenie Roberta Prygla, który kończył większość piłek, pokazując niebywałe doświadczenie. Na przerwie technicznej podopieczni Radosława Panasa prowadzili 8:4. Z czasem obraz gry się nie zmienił i Politechnika wygrała spotkanie 3:2, zdobywając dwa punkty.

AZS Politechnika Warszawska - Fart Kielce 3:2 (25:23, 15:25, 22:25, 25:22, 15:12)

AZS: Salas, Prygiel, Nowak, Kreek, Bartman, Kubiak, Wojtaszek (libero) oraz Neroj, Stacenko, Żaliński, Wierzbowski

Fart: Dobrowolski, Jungiewicz, Zniszczoł, Szczerbaniuk, Castard, Kapfer, Lambourne (libero) oraz Król

MVP: Robert Prygiel.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)