Centrostal Bydgoszcz nie wycofa się z rozgrywek PlusLigi Kobiet

Centrostalowi Bydgoszcz groziło widmo wycofania się z rozgrywek PlusLigi Kobiet, po tym jak głównym sponsor klubu przeżywa ogromne kłopoty finansowe. Na szczęście pomoc bydgoskiemu klubowi zaoferowało miasto, o czym w czwartek poinformował Sebastian Chmara, zastępca prezydenta.

Mateusz Minda
Mateusz Minda

Centrostal jest tytularnym sponsorem siatkarskiej ekipy z Bydgoszczy. Jednak firmę dopadł kryzys i zmusił do przykręcenia kurka, z którego płynął strumień pieniędzy dla siatkarek. Działacze pozbawieni głównego źródła finansowania musieli wycofać zespół z europejskich pucharów. Nad bydgoszczankami zawisła ponadto realna groźba wycofania z rywalizacji w PlusLidze. Włodarze klubu poprosiły więc o pomoc władze miasta.

W czwartek o kłopotach finansowych klubu rozmawiali radni z komisji kultury fizycznej i sportu. Oprócz jej członków, w posiedzeniu uczestniczyli: Waldemar Sagan (wiceprezes KS Pałac), Sebastian Chmara (wiceprezydent) i Adam Soroko (dyrektor Wydziału Sportu).

Okazuje się, że Centrostal miał przekazać klubowi 1,2 mln złotych (planowany, łączny budżet wynosił ok. 2,8 mln). W lipcu władze firmy poinformowały, że na razie nie są w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań.

- Gdybyśmy wiedzieli o tym chociażby miesiąc wcześniej, to zbudowalibyśmy tańszy skład. Pewnie zespół spadłby z ekstraklasy, ale nie byłoby teraz takich problemów - mówił na łamach Expressu Bydgoskiego, Waldemar Sagan. Dodał, że nie chce występować przeciwko sponsorowi na drogę sądową. - Gdybym tak postąpił, to nie mógłbym zasnąć. Przecież Centrostalowi wiele zawdzięczamy. Wspierał nas od 1995 roku, przekazując w tym czasie ponad 10 milionów złotych. Będę chciał negocjować i załatwić sprawę polubownie. Niech dadzą, ile mogą.

Dzięki pomniejszym sponsorom, wpływom z telewizji, darowiznom, dochodom ze sprzedaży biletów, a także miejskim dotacjom KS Pałac dotrwał do listopada. Grudniowe pensje zawodniczki też dostały w terminie, ale tylko dlatego, że klub zaciągnął pożyczkę. - Aby dokończyć sezon potrzebujemy jeszcze 1,7 miliona złotych - poinformował Sagan.

- Prezydent Rafał Bruski nie zostawi siatkarek w potrzebie - zakomunikował jego zastępca Sebastian Chmara. - Jesteśmy po poważnych rozmowach z firmą, która mogłaby pomóc. Jeżeli nic z tego nie wyjdzie, to będę optował za tym, aby w budżecie miasta na 2011 rok zabezpieczyć takie środki, które pozwolą drużynie dokończyć rozgrywki.

Chmara zadeklarował też, że miasto będzie pomagało w znalezieniu sponsora na kolejny sezon.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×