To już szesnaste z rzędu zwycięstwo podopiecznych Radostina Stojczewa. Ale mimo że spotkanie rozstrzygnęło się w czterech setach, nie poszło tak gładko, jakby to zapowiadała pierwsza partia. W drugiej bowiem do głosu doszli siatkarze zespołu Acqua Paradiso Monza Brianza, pewnie przenosząc dobrą dyspozycję do trzeciej odsłony. W jej końcówce charakter pokazali jednak goście - ze stanu 18:21 doprowadzili do wyrównania 23:23, by zakończyć seta wygraną grą na przewagi. Początek czwartej partii lepiej układał się dla gospodarzy, ale Itas Diatec Trentino tuż po pierwszej przerwie technicznej zniwelował przewagę do zera i szybko "odjechał" rywalom na pięć oczek. Ale ci nie poddali się, doprowadzając do kolejnej emocjonującej końcówki, w której jednak lepsi okazali się przyjezdni.
Punktowanie przeciwnika jak zwykle wzięli na siebie Jan Štokr (21) i Matej Kazijski (20). Drugi raz z rzędu MVP wybrano Emanuele Birarelliego, który zdobył 13 oczek, atakując ze skutecznością 89 proc. oraz zapisując na swoim koncie 4 bloki i asa serwisowego. Łukasz Żygadło był w tym pojedynku jedynym zawodnikiem Trento, który nie pojawił się na boisku nawet na chwilę.
Po szesnastu spotkaniach Itas Diatec Trentino jest niekwestionowanym liderem Serie A1 z 47 punktami na koncie. Nie zmienia się też obsada kolejnych pozycji w tabeli, które depcząc sobie po piętach, zajmują Bre Banca Lannutti Cuneo (37 pkt) i Lube Banca Marche Macerata (36).
Acqua Paradiso Monza Brianza - Itas Diatec Trentino 1:3 (20:25, 25:23, 26:28, 25:27)
Acqua Paradiso: Rauwerdink (9), Buti (6), Gavotto (16), Rooney (20), Forni (9), Travica (5), Exiga (libero) oraz Cetrullo (1), Krumins, Molteni (2), Shumov.
Trento: Della Lunga (14), Birarelli (13), Štokr (21), Kazijski (19), Sala (11), Colaci (libero) oraz Bari, Sokołow, Bratoew, Leonardi.